Mieszkańcy obawiają się, że przebudowa skrzyżowania jeszcze pogłębi problemy / Adrian Karpeta
Mieszkańcy obawiają się, że przebudowa skrzyżowania jeszcze pogłębi problemy / Adrian Karpeta

 

Mieszkańcy boją się większej emisji spalin, jeszcze większego hałasu i korków!

 

Mieszkańcy ulicy Pod Wałem, sąsiedzi byłego już ronda Mikołowskiego, twierdzą, że sytuację może tu poprawić jedynie alternatywna droga na Katowice. Na razie gorąco liczą na to, że miasto urządzi im przynajmniej pasy zieleni. – Tutaj trudno uciec przed hałasem. Mam sypialnię od strony ulicy. Nie mogę latem spać przy otwartym oknie, co więcej muszę opuszczać żelazne żaluzje. Nawet w ogródku, z drugiej strony domu, nie da się normalnie pogadać – żali się Magdalena Winkler.

Ludzie boją się, że po powstaniu skrzyżowania z sygnalizacją świetlną hałas będzie jeszcze większy. – Przecież samochody będą ciągle zatrzymywać się, później ruszać. Automatycznie wzrasta emisja spalin i zanieczyszczenie powietrza. Kiedy budowano stację paliw BP, posadzono nam tu drzewa, które miały zatrzymać te zapachy. Obecnie ktoś to przejął i wyciął – ubolewa Andrzej Markiewka, który mieszka tu od 42 lat.

Mieszkańcy proponują zielone ściany – żywopłoty czy gęsto posadzone tuje lub topole, wytłumiające hałas i oczyszczające powietrze. – Ten pomysł "kupuję". Zlecę zieleni miejskiej rozeznanie możliwości nasadzeń – zadeklarował prezydent Rybnika Piotr Kuczera. Ale hałas to jedno, a korki drugie. Ludzie obawiają się, że skrzyżowanie ze światłami zamiast ronda niewiele da. Przypominają, że w planie była budowa droga przez Kamień, która jednak została zablokowana. – Rybniczanom wyrządzono wielką szkodę, dzięki tej drodze ruch by się rozłożył na dwie trasy – uważa Eugeniusz Gajewski.

– Od 20 lat jeżdżę w kierunku Katowic, więc znam realia na tej drodze. Można pomyśleć o stworzeniu ronda na skrzyżowaniu ulic Mikołowskiej, Wielopolskiej i Stawowej. To by troszkę usprawniło wyjazd z Rybnika. Już sam prawoskręt w Wielopolską by pomógł, tak samo jak prawoskręt w Przemysłową – proponuje Aleksandra Tyrna-Polok.

– Czy nie dałoby się wybudować drogi, która odciążyłaby Rybnik od aut jeżdżących na trasie Katowice – Wodzisław, Katowice – Racibórz? Teraz każdy z nich wjeżdża do centrum – dodaje Wiesław Polok. Urząd na razie prosi o danie szansy skrzyżowaniu po nowemu. Prezydent powtarza również, że sytuację powinna poprawić budowa drogi Pszczyna – Racibórz.

2

Komentarze

  • widłak Nie zazdroszczę 30 czerwca 2017 13:14Nie zazdroszczę tym ludziom. Czy Kuczera ich wysłucha? Może pan prezydent przejedzie się wiślanką przez Orzesze, tam domy stoją bardzo blisko drogi, ale są też bariery dźwiękochłonne. Dlaczego podobnego rozwiązania nie zastosować w tym miejscu?
  • guergannatoo Ale jak można skarżyć się na ruch aut i jednocześnie sugerować powstanie nowej drogi 28 czerwca 2017 14:54która byłaby utrapieniem dla innych mieszkańców? A dlaczego nie wykorzystać lepiej kolei do Katowic i Gliwic przez Leszczyny? To może być przyszłość i rozwiązanie problemu wiecznie zapchanej Mikołowskiej, a nie budowa nowych dróg - które potem trzeba utrzymywać z miejskiego budżetu. Kolej jest utrzymywana z budżetu państwa i województwa.

Dodaj komentarz