Koksownia Dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach - zniknie z krajobrazu? / Iza Salamon
Koksownia Dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach - zniknie z krajobrazu? / Iza Salamon

To już kolejny nasz artykuł o koksowni w Czerwionce-Leszczynach. Jedni mieszkańcy uważają, że zakład truje na potęgę. Teraz niestety ważą się losy 180 osobowej załogi. Co dalej z pracownikami?

Otrzymaliśmy z JSW KOKS (właściciel koksowni – przyp. red.) oficjalne pismo, w którym Janusz Adamczyk, prezes zarządu, odpowiedział na nasze pytania o przyszłość zakładu.

Jak już pisaliśmy, z końcem czerwca spółka zawnioskowała, aby termin ważności pozwolenia zintegrowanego upłynął z dniem 4 września 2018 roku. - JSW KOKS wycofała wspomniany wniosek umożliwiający funkcjonowanie tej koksowni po 2018 roku, co jest równoznaczne z funkcjonowaniem zakładu do 4 września 2018 roku. Jest to wynikiem szeregu zdarzeń, wśród których istotną rolę odegrała grupa mieszkańców prowadząca agresywną działalność w stosunku do koksowni – wyjaśnia prezes JSW KOKS. Dodaje, że spółka podejmowała wiele działań aby uratować zakład w Dębieńsku albo zmienić profil jego działania.

5 września 2018 roku zaczynają obowiązywać wymagania konkluzji BAT dla instalacji koksowniczych i wymagania te muszą się znaleźć w pozwoleniu zintegrowanym dla instalacji. Dostosowanie instalacji Koksowni Dębieńsko do wymagań konkluzji BAT oznacza między innymi wybudowanie instalacji odsiarczania gazu koksowniczego oraz remont modernizacyjny baterii koksowniczej. Koszty takich rozwiązań są bardzo wysokie.

- Po zaprzestaniu produkcji koksu zainteresowanie prowadzeniem działalności na terenie koksowni wykazuje dwóch inwestorów. Rozważane jest także alternatywne rozwiązanie w postaci stworzenia magazynu opału i jego sortowania. Część pracowników znajdzie tam zatrudnienie- wyjaśnia prezes Janusz Adamczyk.
Jak wynika z przekazanych informacji, koksownia w Dębieńsku pracuje stabilnie z wielkością produkcji koksu odpowiadającą około 50 procentom jej zdolności produkcyjnych. Produkuje koks opałowy, gaz koksowniczy, smołę, benzol i siarczan amonu.
Prezes JSW KOKS stanowczo jednak zaprzecza, iż to ten zakład odpowiada za alarmujące przekroczenie stężenia benzenu w powietrzu. - Chwilowe, sporadyczne przekroczenia jego stężenia, odnotowywane przez stację WIOŚ nie znajdują potwierdzenia w wynikach pomiarów imisji zanieczyszczeń w powietrzu w rejonie zakładu, do jakich zgodnie z pozwoleniem zintegrowanym zobowiązana jest spółka, oraz pomiarów stężeń, jakie na terenie zakładu są prowadzone regularnie – podkreśla Janusz Adamczyk.
Obecnie najważniejszą sprawą jest przyszłość załogi liczącej około 180 osób. Przedsiębiorca chce zapewnić pracę wszystkim pracownikom Koksowni, czy to przy planowanych działaniach po zakończeniu produkcji koksu czy też w innych zakładach spółki i Grupy Kapitałowej.

 

W mieście i gminie również martwią się skutkami likwidacji koksowni. Grzegorz Wolnik, pełnomocnik ds. planowania rozwoju i gospodarki, uczestniczył w spotkaniu Rady Dzielnicy Czuchów z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Spotkanie to było poświęcone przyszłości koksowni, jednak przedstawiciele właściciela zakładu na nie przybyli. - Dla nas, jako gminy i miasta, bardzo ważne są trzy kwestie: ewentualna utrata miejsc pracy dla naszych mieszkańców, ograniczenie wpływów do budżetu, które zapewniał zakład, a wreszcie – sposób przeprowadzenia likwidacji koksowni. Z informacji, które przekazywał nam pracodawca wynikało, że mieszkańcy mają otrzymać propozycje przejścia do innych zakładów podległych właścicielowi. Ograniczenie wpływów do budżetu wiąże się z utratą dość dużych środków finansowych, jednak korzyści związane z likwidacją tego przestarzałego zakładu są większe, niż straty. Uważamy, że zdrowia mieszkańców nie można przeliczać na złotówki – mówi Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik prasowa Urzędu Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny. Dodaje, że największe obawy budzi sposób przeprowadzenia likwidacji koksowni – czy będą one bezpieczne dla mieszkańców i dla środowiska. - Mamy niestety złe doświadczenia związane z likwidacją kopalni Dębieńsko, której majątek nie został w odpowiedni sposób zabezpieczony. Z pewnością będziemy zwracać się do odpowiednich instytucji, odpowiedzialnych za ochronę środowiska, aby w szczególny sposób nadzorowały ten proces – dodaje rzecznik prasowa.

 

 

 

Stanowisko JSW KOKS
JSW KOKS S.A. prostuje nieuzasadnioną informację podaną w tekście opublikowanym na okładce nr 27 Nowin Rybnickich z 5 lipca 2017 r., że Koksownia Dębieńsko "truje mieszkających w okolicy ludzi". Dopuszczalne wielkości emisji, jakie określono dla Koksowni, nie są przekraczane, o czym mowa w odpowiedzi na pytanie powyżej. Zamieszczone na pierwszej stronie „Nowin” zdjęcie dymiącego komina nie przedstawia Koksowni Dębieńsko, a w połączeniu z przywołanym tekstem może wprowadzać czytelników w błąd.




 

7

Komentarze

  • emeryt załoga 18 sierpnia 2017 19:15180 osób z tego 120 emerytów górniczych:D
  • berg smiech na sali 24 lipca 2017 11:05"istotnią roę odegrała agrysywna działalnośc mieszkańców" a mi się coś wydaje że nie chcą wydać pieniędzy na modernizacje a agresywana działalność mieskznaców jest na reke prezesowi. bo najlepiej , najoplacalniej jest truć jak już trują 100 lat. ale zmodernizować, to juz nie ma komu.
  • Czuchowianin Koksy 22 lipca 2017 10:29Wszyscy interesują się co z załogą ??? Kto interesował się co z załogą kop Dębieńsko ? A ich jest raptem 180 szt !!!
  • Columb koksownia 20 lipca 2017 08:07No tak Cwaniaczki - kupić tanio ( bo przy koksowni) działkę a potem narzekać, że śmierdzi !! Ludzie koksownia istnieje tutaj ponad 100 lat !!! Dlaczego zamieszkaliście w jej sąsiedztwie skoro to takie zło !!?/
  • Wolfram czy wy nas macie za idiotów 19 lipca 2017 21:28Klaudia, ale w tym kraju wszystko przejdzie, wystarczy popatrzeć w aktualną politykę...
  • Klaudia koksownia to zlo 19 lipca 2017 17:38 "Chwilowe, sporadyczne przekroczenia jego stężenia" padlam ze smiechu. Smrod zawsze byl tylko od niedawna sie go mierzy. Ludzie nie potrafia wyjsc z domu bo tak cuchnie, maja bole glowy i problemy z astma, jest tez wysoka liczka osob z rakiem a to wszystko dzieki koksowni. Maszyny i przepisy jakie tam sa powstaly i sa niezmienne od 100 lat, baterie stare i reguly tez. To mialo juz dawno pasc. mam nadzieje, ze nikt nie bedzie na tyle glupi by to "odnawiac" i dalej produkowac ten syf
  • Klaudia koksownia to zlo 19 lipca 2017 17:38 "Chwilowe, sporadyczne przekroczenia jego stężenia" padlam ze smiechu. Smrod zawsze byl tylko od niedawna sie go mierzy. Ludzie nie potrafia wyjsc z domu bo tak cuchnie, maja bole glowy i problemy z astma, jest tez wysoka liczka osob z rakiem a to wszystko dzieki koksowni. Maszyny i przepisy jakie tam sa powstaly i sa niezmienne od 100 lat, baterie stare i reguly tez. To mialo juz dawno pasc. mam nadzieje, ze nikt nie bedzie na tyle glupi by to "odnawiac" i dalej produkowac ten syf

Dodaj komentarz