Uhonorowani pucharami z przedstawicielami organizatorw i władz PZSkat / Archiwum
Uhonorowani pucharami z przedstawicielami organizatorw i władz PZSkat / Archiwum

 

W niedzielę rozegrano kolejny skatowy turniej z cyklu grand prix Polski. Rywalizacja odbyła się w Oberży Czarny Koń na Podzamczu w Chudowie, organizatorem był okręg Zabrze pod pieczą PZSkat, a gospodarzem LKS Jedność 32 Przyszowice. Przedstawiciele naszego regionu spisali się tam bardzo ładnie, jeden zajął zresztą drugie miejsce.

 

 

Zmagania na swoją korzyść rozstrzygnął Krzysztof Samol z Nitrona Krupski Młyn, który uzbierał 3323 punkty, zapisując na swoim koncie 31 zwycięskich partii i dwie wpadki. Drugi był Marian Pielacz z Dębu Gaszowice, który nagrał 3302 punkty, zaliczając 28 solowych występów, w tym jedną wpadkę. Trzecie miejsce wywalczył Jerzy Stanulla z DK Strzelec Strzelce Opolskie, który powiększył swój dorobek o 3149 punktów, zanotowawszy 28 wygranych i dwie wpadki. A potem mamy już popis zawodników z naszego regionu. W grupie 120 najlepszych graczy, którzy zdobędą kwalifikację na indywidualne mistrzostwa Polski, było ich bowiem aż 40! Gdyby zatem klasyfikacja siódmego turnieju była klasyfikacją generalną, co trzeci z owej ekipy pochodziłby z naszego regionu!

– Jestem zachwycony frekwencją. Był to już siódmy turniej GPP, do końca cyklu pozostały dwa, a w takiej sytuacji to przyjeżdżają głównie ci, co mieszczą się w owej 120. Spodziewałem się 320 osób, a stawiły się 344 – oznajmił nam Janusz Papkala, kierownik zawodów, członek władz Jedności i jednocześnie PZSkat. Klasyfikację generalną podamy w jednym z najbliższych wydań, dziś prezentujemy wyniki naszych graczy w Chudowie z pierwszej dwudziestki. Czwarte miejsce zajął Alfons Famula (Jedność 32 Przyszowice, 3093 pkt), piąte Stanisław Gembalczyk (Forteca Świerklany, 3046 pkt), ósme Zbigniew Obirek (Filar Orzesze, 2962 pkt), jedenaste Jerzy Kwaśniak (Wisus Żory, 2854 pkt), piętnaste Michał Szczecina (Jedność Przyszowice, 2783 pkt), szesnaste Andrzej Kąsek (Jardex WDK Szczejkowice, 2734 pkt), osiemnaste Wiesław Biernat (Dąb, 2715 pkt), a dwudzieste Roman Śmieja (Silesia Rybnik, 2691 pkt). 

Turniejowi patronował wójt Gierałtowic, który ufundował też puchar dla najlepszego zawodnika z gminy. Trofeum wywalczył Alfons Famula. Puchary otrzymali ponadto trzej najlepsi w kategorii open oraz zwycięzcy w kategoriach specjalnych (seniorzy, kobiety i juniorzy, czyli odpowiednio Jerzy Stanulla, Lidia Segeth z Unii Bieruń i Łukasz Wojaczek z LKS Lyski), dla dziesięciu najlepszych były także kosze pełne słodkości, jak również kopertówki. W sumie uhonorowano 58 zawodników. – Jeśli chodzi o ciekawsze gry, to zdarzył się granover z jednym na wybiciu, a karta uśmiechnęła się do zawodnika Mifamy Mikołów. W takich przypadkach w nagrodę zwracamy u nas wpisowe. Atmosfera była bardzo dobra, zdarzyły się dwie drobne interwencje sędziowskie, które nie powinny mieć miejsca. Turniej pod namiotem, bo graliśmy w plenerze, jako że nie mamy tu sali, gdzie zmieściłoby się tylu ludzi, udał się nadzwyczajnie – podsumował Janusz Papkala.

Dodajmy jeszcze, że sędziowali Piotr Czypionka, Tadeusz Żogała i Roman Michalski, a sekretariat prowadzili Damian Papkala i Łukasz Famula.

Więcej w kąciku skatowym w "Nowinach".

Komentarze

Dodaj komentarz