Górka: Hoym Industry Fest

Pierwszy festiwal sztuk industrialnych odbywał się w strugach deszczu, przy ambitnych dźwiękach, z piękną fotografią i kadrami filmowymi, które zapierały dech w piersi. Do tego tatuaże w klimacie Górnego Śląska, prelekcje i debaty. Trzy rybnickie stowarzyszenia zadbały o też o to, aby dzieci poznały, czym jest dziedzictwo przemysłowe. Gościem specjalnym był Marek Szołtysek, który swoimi barwnymi opowieściami porwał najmłodszych w świat legend. Kto chciał, mógł przejechać się zabytkowymi pojazdami z bogatej kolekcji Krzysztofa Mężyka. Schody na wieżę widokową liczono rodzinnie. Dumni rodzice pokazywali swoim pociechom z wysokości 46 metrów, gdzie mieszkają lub pracują. Wtórowali im dziadkowie.

Tego dnia w Niewiadomiu pojawiło się wielu gości spoza Rybnika – z Tarnowskich Gór, Bytomia, Siemianowic Śląskich, Gliwic, a nawet Krakowa czy Wałbrzycha. Wszyscy pochlebnie wyrażali się o festiwalu i miejscu, w którym się on odbył. Pozwoliło nam to, organizatorom, spojrzeć nieco inaczej na Niewiadom i Zabytkową Kopalnię Ignacy. Warto zapraszać ludzi z pasją i pokazywać im wyjątkowe miejsca, o dużym potencjale społecznym i historycznym. W ten sposób możemy potwierdzać nasze przypuszczenia, odważne hipotezy. Stajemy się w ten sposób bogatsi w wiedzę, jak zadbać o naszą małą ojczyznę. Czasami widzimy przez mgłę, a nasza percepcja jest ukierunkowana jednotorowo.

Takie obiektywne spojrzenie na dziedzictwo przemysłowe Rybnika wprawia w ruch maszynę parową. Na Hoym Industry Fest udało się wyzwolić energię społeczną, która często idzie w przysłowiowy gwizdek. Wpływ na taki stan rzeczy miało kilka czynników. Po pierwsze była to oddolna inicjatywa mieszkańców skupionych wokół społeczności T:RAF. Po wtóre, władze miasta od początku włączyły się w proces partycypacji. Wreszcie w ramach festiwalu połączono trzy sektory: administracji publicznej, organizacji pozarządowych i biznesu. Oczywiście to nie przepis na sukces. Bowiem praca z ludźmi wymaga ciągłego modyfikowania menu, doprawiania i smakowania. Mówiąc inaczej. Trzeba być z uchem przy bruku. Właśnie w ten sposób zrodził się Hoym Industry Fest...

Komentarze

Dodaj komentarz