Masłowski: Polityka

W zeszłym tygodniu przypadkiem spotkałem znajomą. Pogadaliśmy sobie jak za dawnych lat, a może nawet lepiej. Lepiej, ponieważ nie pracujemy już razem. Nazwę ją tutaj Ania. To najpopularniejsze imię żeńskie, a w tym przypadku – nieprawdziwe. A zaraz przekonacie się o tym, że jak tak dalej pójdzie, to się będzie musiała w Polsce ukrywać.

Od słowa do słowa, od zwierzenia do zwierzenia i dowiedziałem się, że Ania odkryła, że jej dziadek był Niemcem. W rodzinie dziadek był zawsze postacią tajemniczą. Mówiono o tym, że nie wrócił z wojny lub na niej zginął. A okazuje się, że miał swoją rodzinę, spłodził dziecko na boku, zaś po wojnie musiał ewakuować się na Zachód. Był tutaj niechciany wcale nie z powodu niemoralnego prowadzenia się, a narodowości. Historia jak historia. Gdyby nasze omy i starziki chcieli rozprawiać o rodzinnych losach, pewnie niejeden z nas odkryłby w swoich dziejach większą traumę lub wstyd. Bardziej zaskoczył mnie ciąg dalszy. Ania mówi piękną polszczyzną, o Ślązakach wypowiada się w sposób doskonale znany wszystkim utożsamiających się z tym, co tutejsze. Z jednej strony jest to ogromna sympatia, z drugiej ma się pewność, że to nie jest równa relacja.

I Ania zakomunikowała mi, że wystąpiła o niemieckie obywatelstwo. Doszła do wniosku, że boi się pomysłów naszych polityków i woli się zabezpieczyć. Woli mieć drugi paszport, bardziej związany z cywilizacją europejską, niż ten ojczysty. Niemcom niepotrzebna wiza do Stanów Zjednoczonych, a była już raz i chętnie znowu poleci. Nie padłem trupem, bo akurat siedziałem na d.... Taka polska Ania, a już lada dzień będę z nią walczył o reparacje. Czego ta polityka jeszcze nie skomplikuje?

Chciałem napisać o Ogólnopolskim Forum Inicjatyw Pozarządowych, ponieważ byłem i wróciłem z Warszawy nabuzowany. Po raz wtóry utwierdziłem się w przekonaniu, że przespaliśmy kilkanaście lat i zapomnieliśmy o historii współczesnej i podstawach funkcjonowania państwa. Forum to miejsce spotkania kilkuset osób reprezentujących całe spektrum organizacji, od chrześcijańskich po gejowskie. Odbywa się co trzy lata. Dotychczas zawsze dominował temat pieniędzy. Tym razem polityka, polityka i jeszcze raz polityka. Tak nami rządzą, że polityczne jest już wszystko. Czy się nam to podoba, czy nie.

9

Komentarze

  • wybiórczy do wyborcy 28 września 2017 15:18Wydział Rozwoju Wydział Polityki Społecznej Biuro Działalności Gospodarczej Nadzór nad całością zadań realizowanych przez jednostki organizacyjne Miasta: Ośrodek Pomocy Społecznej w Rybniku Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rybniku Powiatowy Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Rybniku Powiatowy Urząd Pracy w Rybniku Ośrodek Interwencji Kryzysowej i Psychoterapii w Rybniku Miejski Dom Pomocy Społecznej w Rybniku Środowiskowy Dom Samopomocy "Cogito Noster" w Rybniku Centrum Administracyjne Placówek Opiekuńczo - Wychowawczych w Rybniku Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza - Mieszkanie Nr 1 w Rybniku Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza - Mieszkanie Nr 2 w Rybniku Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza - Przystań w Rybniku Dom Dziecka w Rybniku Ośrodek Leczniczo Rehabilitacyjny dla Dzieci Niepełnosprawnych Ruchowo i Umysłowo im. Jana Pawła II w Rybniku Ośrodek Rodzinnej Pieczy Zastępczej w Rybniku Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Rybniku. Nadzór nad realizacją porozumienia dotyczącego działalności Powiatowego Rzecznika Ochrony Konsumentów oraz sprawowanie zwierzchnictwa wobec Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rybniku. Nadzór właścicielski nad całością spraw związanych ze spółką "HOSSA" Sp. z o. o .
  • wyborca Panie Masłowski 27 września 2017 13:15Mam pytanie może nie do końca związane z artykułem: jaki jest dziś pana zakres obowiązków w urzędzie? Czy prawdą jest że po zatrudnieniu Stacha pozostał panu tylko sport i sprawy społeczne?
  • dzieks do qwerty 25 września 2017 12:29Takich krajow Trzeciego Swiata do robienia intersow Niemcy mają na pęczki...Na zacofanych gospodarkach rzadzonych przez cwaniakow lub fanatykow najlepiej sie zarabia..Nie wiem czy wszyscy chca wyrzucenia niemieckich firm , bo Polska swoim obywatelom pracy nie zapewni,to juz pokazała historia II RP gdzie podobni " patrioci" trzymali ludzi w biedzie i propagandzie...Niemcy i Polska to jak kotlet i mucha...To ze mucha siedzi na kotlecie nie znaczy ze jest tak samo wazna.." Znaj proporcje mocium Panie"..Czas sie opamietac z oczadzenia w robic z sasiadami intetesy i handel jak Orban,nie hucpy jak Kaczory.Zamiast zebrania i awantur współpraca i interesy ! Zycie to nie film,gra komputerowa czy bilbord wyborczy !
  • qwerty do dzieks 25 września 2017 10:28Niemcom też powinno zależeć na dobrych stosunkach z Polską, bo mają u nas swoje biznesy i robią pieniądze. Powiem krótko: albo wyjaśnimy do końca sprawę reparacji wojennych, albo won z Polski i koniec z polityką kolonii gospodarczej. Bo taką kolonią dla Niemców jesteśmy.
  • dzieks do qwerty 21 września 2017 15:13Te psia miche to ujrzysz jak swinia niebo...Polaczki to naiwniaki...Zadna wojna nie zostala rozliczona do grosza od epoki kamienia lupanego.
  • malik Niemcy spłacili Polskę dziesięciokrotnie. Jak? 21 września 2017 14:50Oddając Polsce rozwinięte miasta, przemysł, zabytki i bogactwa naturalna na Ziemiach Odzyskanych. Tak to też odbierali rządzący w PRL. Dlatego Bierut nie upominał się o nic od Niemiec bo... zdawał sobie całkowicie sprawę z zysku jakim było odzyskanie Dolnego, Górnego Śląska, Gdańska czy Szczecina. Upominanie się o reparacje - ożywi ziomkostwa niemieckie i zaszkodzi dobrym relacjom polsko-niemieckim, także tym gospodarczym.
  • qwerty do Marcin 21 września 2017 14:41Bzdura. Pokaż mi inne państwo tak poszkodowane w WW2, które reparacji nie otrzymało? Uważam, że należy nam się to jak psu micha i nie zmienia tego fakt, że pod naciskiem innego mocarstwa ktoś tam kiedyś coś podpisał.
  • Marcin Rozsądek 21 września 2017 09:49Nie Polacy będą walczyli z Niemcami o reparacje, a polski rząd. Rząd Prawa i Sprawiedliwości. Zdecydowanie oddzieliłbym te kwestie.
  • tweet Ania 21 września 2017 09:47Generalizuje Pan. Nie sądzę, że Pana koleżanka będzie odsądzana prze Polaków od czci i wiary. Jesteśmy narodem pragmatycznym, który realnie zdarza się patrzeć na życie. Mam wielu znajomych, którzy pracując i żyjąc od wielu lat za granicą postarali się o drugi paszport. Także z takich powodów o jakich Pan pisze, czyli ze względu na możliwość wakacyjnego wypadu do USA, czy w ogóle większego zaufania do paszportu belgijskiego czy włoskiego w wielu krajach Europy.

Dodaj komentarz