Wczoraj przed godziną 21 raciborscy strażacy odebrali zgłoszenie o pożarze w budynku wielorodzinnym przy ulicy Poprzecznej. Podejrzewano, że nastąpił wybuch butli z gazem propanowo – butanowym. - Na miejscu ewakuowano 14 osób, w tym trzy za pomocą drabiny przez balkon. Karetka pogotowia zabrała do szpitala poparzoną 44-letnią mieszkankę lokum, gdzie pojawił się ogień. Cztery inne osoby podtrute dymem zaopatrzono na miejscu, bo odmówiły hospitalizacji. Zagrożenie było duże – mówi młodszy brygadier Roland Kotula, dowódca jednostki ratowniczo – gaśniczej komendy w Raciborza. Z płomieniami walczyły dwa zastępy straży zawodowej, w akcji uczestniczyło również 10 zastępów OSP, w tym trzy jako obwody operacyjne komendy.
-Okazało się, że przyczyną nie był wybuch gazu. Pomieszczenie zajęło się prawdopodobnie od ozdobnego piecyka olejowego. Ogień pojawił się najpierw w pokoju gościnnym. Najprawdopodobniej powstające podczas spalania gazy tak się skumulowały, że pękła szyba. Do pokoju wpadło dużo tlenu i nastąpiła eksplozja. To zjawisko znane jako backdraft, czyli wsteczny ciąg płomieni. Powstałe wówczas duże ciśnienie wypchnęło drugie okno – tłumaczy Roland Kotula. Na miejscu byli także policjanci, pogotowie energetyczne, które odcięło dopływ prądu, przedstawiciele władz Krzyżanowic. Nadzór budowlany stwierdził, że nie została naruszona konstrukcja budynku. Ludzie mogą wracać do mieszkań, choć wciąż nie ma w nich prądu.
Komentarze