Jerzy Makula w mundurze kapitana PLL LOT / Materiały prasowe
Jerzy Makula w mundurze kapitana PLL LOT / Materiały prasowe

Ireneusz Stajer
W przyszłym roku Jerzy Makula będzie obchodził 50. lat pilotowania szybowców i samolotów. Po raz pierwszy wzbił się w niebo trzymając ster, gdy miał 16 lat - na lotnisku aeroklubu ROW w Gotartowicach. To było tak piękne przeżycie, że postanowił związać swoją przyszłość z lataniem.
-Wszystko w życiu zaczyna się od marzeń. Zaczynałem od modelarstwa. Odniosłem jakieś tam sukcesy. Nagrodą był pierwszy lot samolotem. Kiedy znalazłem się u góry, pomyślałem, że chciałbym zostać pilotem. Chodziłem wtedy do czwartej – piątej klasy szkoły podstawowej – opowiada wielokrotny mistrz świata w akrobacji szybowcowej.
Było to o tyle łatwe, że mieszkał w sąsiednich Żorach. Z domu przy ulicy Rybnickiej przez Wygodę i Rowień miał na lotnisko parę kilometrów. Dojeżdżał tam w kwadrans na rowerze. - Wyszkoliłem się na szybowcu, potem samolocie. Pilotowałem coraz większe maszyny, a ostatnio Boeingi 787 Dreamlinery – przypomina emerytowany od niedawna kapitan statków powietrznych w PLL LOT. Nie pilotuje już dużych samolotów pasażerskich. Ale kontynuuje współpracę z narodowym przewoźnikiem. Przydają się jego nietuzinkowe umiejętności i doświadczenie. Więcej w środowych „Nowinach”.

2

Komentarze

  • rybniczanka-ochojczanka BRAWO!!!! 14 listopada 2017 18:48Samych słonecznych chwil w przestworzach----jesteś Pan Panie Makula "MISTRZEM ----zapraszamy na niebie nad Rybnik -Ochojec będziemy "machać"""""----pozdrawiam
  • gestskoczka Dużo zdrowia 10 listopada 2017 19:11Jak byłem mały wierzyłem że niebo jest ponad chmurkami. Teraz patrzę na to inaczej. Życzę Panu Jerzemu Makuli wielu, wielu lat w zdrowiu, i w bezpiecznych ?spacerach podniebnych?.

Dodaj komentarz