Furiatowi grożą nawet trzy lata więzienia / Policja Żory
Furiatowi grożą nawet trzy lata więzienia / Policja Żory

W sobotę po godz. 21 w rejonie ulicy Okrężnej doszło do karygodnych ekscesów. Ranny 53-latek zamiast podziękować ratownikom medycznym za pomoc, zaatakował ich słownie i fizycznie. Ale nie uprzedzajmy faktów.
-Do zakrwawionego mężczyzny przechodnie wezwali karetkę. Gdy ratownicy medyczni przybyli na miejsce, ten zdążył już wstać o własnych siłach i „przywitać” ich stekiem niecenzuralnych wyzwisk. Agresywny pacjent nie tylko nie dał sobie pomóc, ale i wdał się w szarpaninę. Najpierw skierował cios w kierunku ratownika, ale chybił, a potem zaatakował ratowniczkę – informuje aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, oficer prasowa żorskiej policji.
Szarpiącego za ramiona kobietę 53-latka udało się powstrzymać. To zasługa jej kolegi po fachu i przypadkowego świadka. 53-latek trafił do policyjnego aresztu. Przetransportowali go tam stróże prawa interweniujący na miejscu zdarzenia. - I w ich obecności mężczyzna nie chciał spuścić z tonu, odmówił podpisania dokumentów, a także badania na alkomacie. Nikt jednak z obecnych podczas interwencji nie miał wątpliwości, że niewdzięczny pacjent był pijany. Świadczyła o tym nie tylko roztaczająca się wokół niego woń alkoholu, ale i jego chwiejny krok – zaznacza rzeczniczka.
Furiat stanie teraz przed sądem i odpowie za znieważenie oraz naruszenie nietykalności cielesnej ratowników medycznych, którym przysługuje ochrona prawna przewidziana funkcjonariuszom publicznym.

Komentarze

Dodaj komentarz