Rybniczanie musieli zadowolić się remisem / ROW 1964 Rybnik
Rybniczanie musieli zadowolić się remisem / ROW 1964 Rybnik

Z powodu nadmiaru żółtych kartek w meczu ze Zniczem nie mógł wystąpić Dawid Bober. Na środku defensywy, z dobrym skutkiem, zastąpił do Jan Janik. Ponadto w porównaniu z meczem derbowym z GKS-em 1962 Jastrzębie w wyjściowej jedenastce ROW-u zabrakło Piotra Dudzika i Przemysława Brychlika. Tego pierwszego ze składu "wygryzł" wracający po pauzie za żółte kartki Krzysztof Koch, a drugiego Sebastian Musiolik. Te zmiany, zdaniem trenera Rolanda Buchały, miały nadać jego drużynie bardziej ofensywny charakter. Wszak na własnym boisku trzeba było powalczyć o zwycięstwo. Ta sztuka tym razem się nie udała.

Spotkanie miało wyrównany przebieg, ale rybniczanie powinni mieć pretensje tylko do siebie, bo stworzyli więcej sytuacji strzeleckich niż zespół z Pruszkowa. Już w pierwszej akcji meczu Paweł Jaroszewski popisał się ładnym uderzeniem głową, ale piłka zamiast wpaść do bramki trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.

Obie drużyny prowadziły otwartą grę, a co za tym idzie bramkarze mieli ręce pełne roboty. Gole padły w końcówce pierwszej połowy. Najpierw z prowadzenia cieszyli się goście. Piłkę do bramki Kacpra Rosy skierował Patryk Kubicki. Rybniczanie jeszcze przed gwizdkiem kończącym premierową odsłonę zdołali wyrównać. W zamieszaniu pod bramką Znicza przytomnie zachował się Dawid Gojny i na przerwę piłkarze schodzili przy stanie 1:1.

W drugiej połowie mecz mógł się podobać. Nadal gra była otwarta. najbliżej zdobycia gola na wagę wygranej gospodarzy był Koch, ale nie trafił w bramkę. Tuż przed końcem meczu goście domagali się rzutu karnego, bowiem byli przekonani, że piłka trafiła w rękę jednego z defensorów ROW-u. Sędzia Rafał Rokosz z Katowic nakazał jednak grać dalej.

Mecz ze Zniczem zakończył pierwszą rundę drugoligowych rozgrywek. Jednak nie oznacza to, że piłkarze mają już wolne. Jeszcze w listopadzie rozegrane zostanę dwie kolejki rundy rewanżowej. Już w najbliższą sobotę (18 listopada) ROW podejmie na własnym boisku ŁKS Łódź. Spotkanie to rozpocznie się o godz. 17. Ostatni mecz w tym roku rybniczanie rozegrają osiem dni później (26 listopada). Wówczas w Elblągu zagrają z tamtejszą Olimpią. Dopiero wtedy zakończą rundę jesienną. Na razie zespół z Rybnika zajmuje dziesiąta lokatę w tabeli II ligi z bezpieczną przewagą nad drużynami znajdującymi się w strefie spadkowej. Wszystko wskazuje na to, że W ROW-ie tegoroczna zima będzie znacznie spokojniejsza od tej sprzed roku.

ROW 1964 RYBNIK - ZNICZ PRUSZKÓW 1:1 (1:1)
Gojny 45. - Kubicki 42.
ROW: Rosa – Gojny, Jary, Janik, Koch, Zganiacz (82. Brychlik), Muszalik, Kalisz, Krotofil, Jaroszewski (64. Tkocz), Musiolik (87. Spratek).

Komentarze

Dodaj komentarz