Przywoływanie dużych miast, w których budowa "kontrapasów" jest popularna, w odniesieniu do Rybnika delikatnie ujmując jest co najmniej niezasadne. Szerokie ulice i arterie komunikacyjne Gdańska, Krakowa, Warszawy czy Wrocławia pozwalają po pierwsze na budowę klasycznych ścieżek rowerowych; po drugie - w miejscach, gdzie wprowadzono ruch jednokierunkowy, umożliwiają zastosowanie "kontrapasu", który powinien zapewnić cyklistom ciągłość i swobodę komunikacyjną.
Śródmieście Rybnika zdominowały niestety wyłącznie kontrapasy, które we wspomnianych miastach pełnią rolę uzupełnienia pełnych szlaków rowerowych. W śródmieściu Rybnika wyłącznie kontrapasy będą regulować ruch rowerowy. W konsekwencji powyższego kierowcom zaserwowano rewolucję komunikacyjną. Obserwując charakter prac wnioskuję, że wzorem każdej rewolucji, i tu mogą być ofiary.
W felietonie z 2016r pt.: "Pieszy nie jest święty" poruszyłem wątek charakteru komunikacyjnego rybnickiego śródmieścia: "(...) mnogość wąskich dróg, ruch jednokierunkowy (...)" wzbudzają złe nawyki i przyzwyczajenia wśród rybnickich pieszych, w konsekwencji zagrożenie ich bezpieczeństwa. Zadaję więc pytanie, jakie rzeczywiste argumenty zdecydowały o przeprowadzeniu tej wątpliwej inwestycji? Jaką opinię wyraziła na ten temat policja? I co na to kierowcy? Wszak hasło obywatelskości i powszechnej społecznej konsultacji podobno jest jedną z "najmocniejszych" stron obecnej władzy w mieście.
Nade wszystko najważniejsze jest bezpieczeństwo, ale obserwując organizację ruchu w śródmieściu trudno będzie mówić o bezpiecznej organizacji ruchu drogowego. Wystarczy spojrzeć na wjazd w ulicę Piłsudskiego od strony placu Armii Krajowej lub skrzyżowanie ulicy Jankowickiej z Reymonta. Strach się bać! Jedna awaria autobusu w godzinach szczytu, niedaleko nomen omen Urzędu Miasta Rybniku, zablokuje natychmiast cały ruch w śródmieściu.
Kontrapasy już powstają, więc mogę jedynie prosić, nie tylko pieszych i kierowców, ale przede wszystkim rowerzystów o wzmożoną czujność podczas jazdy. By wyznaczony dla rowerzystów kontrapasowy szlak nie budował w nich poczucia uprzywilejowania wśród innych uczestników ruchu drogowego. By wszędzie tam, gdzie może zaistnieć potencjalne zagrożenie, odpowiedzialność pieszych, kierowców i rowerzystów była na tym samym, gwarantującym bezpieczeństwo wysokim poziomie.
Łukasz Dwornik, radny Prawa i Sprawiedliwości z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze