Doktor Katarzyna Musioł uważa, że stworzenie dziecięcego oiom-u poprawi bezpieczeństwo małych pacjentów / Wacław Troszka
Doktor Katarzyna Musioł uważa, że stworzenie dziecięcego oiom-u poprawi bezpieczeństwo małych pacjentów / Wacław Troszka

Rybnicki szpital wojewódzki nie ma dziecięcego oddziału intensywnej opieki medycznej! Operuje dzieci, bez zaplecza intensywnej opieki medycznej. A gdy się coś dzieje, ściąga karetkę z Katowic i wysyła dzieci do Jastrzębia albo do Katowic! Dwójka dzieci, która zmarła w szpitalu w Rybniku, czekała właśnie na transport na OIOM!

Rybniccy radni jednomyślnie poparli działania mające na celu utworzenie w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w oddziału intensywnej opieki medycznej dla dzieci.

Sprawę naświetliła radnym dr Katarzyna Musioł, nowa szefowa rybnickiej pediatrii. - Po 1,5-miesięcznym prowadzeniu oddziału pediatrii widzę, że sprawą priorytetową, bezwzględnie najważniejszą dla tego oddziału jest utworzenie OIOM-u dla dzieci, który bezspornie będzie zwiększał bezpieczeństwo naszych pacjentów – mówiła Katarzyna Musioł.

Teraz jeśli stan dziecka się pogarsza i wymaga leczenia na OIOM-ie, wsparcia oddechowego, krążeniowego, specjalistycznej aparatury, to musi być przewiezione na najbliższy oiom, albo do Katowic, albo do Jastrzębia. Co więcej, musi być przewiezione karetką reanimacyjną R dla dzieci, która również jest z Katowic!

- Łatwo sobie wyobrazić, że w najlepszym wariancie oczekujemy godzinę na przyjazd karetki, następnie godzinę to dziecko jest transportowane. To dwie godziny. Czasem te dwie godziny ważą o życiu dziecka. Dynamika zmian, które zachodzą u dzieci, jest bardzo gwałtowna. Dziecko się fantastycznie poprawia, ale również bardzo szybko pogarsza. Tu liczą się minuty, a nie godziny czy dni. Byłoby moim marzeniem, żebyśmy mogli zapewnić pacjentom to bezpieczeństwo, by nie musieli czekać godzinę, dwie, a tak się często dzieje – mówiła dr Katarzyna Musioł.

Przez ostatni miesiąc wysyłała dwójkę dzieci na OIOM do Katowic. - Ta sytuacja jest niedopuszczalna. Kiedy wiemy, że stan dziecka się pogarsza, a my czekamy na pomoc i na przykład przez dwie godziny nie jesteśmy w stanie niczego zaoferować – podkreślała dr Katarzyna Musioł.

I dodała, że w szpitalu działają oddziały chirurgii i laryngologii dziecięcej. To dwa oddziały zabiegowe, w których operowane są dzieci. Dziwi mnie to, że do tej pory te oddziały funkcjonowały bez zaplecza oiom-owego. Bo przy pogarszaniu się stanu dziecka przy operacji czy po operacji jest podobna sytuacja, znów oczekiwanie na karetkę, która dziecko przewiezie – mówi dr Musioł.

I przypominała, że rybnicki szpital leczy dzieci z całego Śląska i nawet spoza województwa. Przyjeżdżają tutaj nawet na leczenie dzieci z zagranicy!
Nawiązała do śmierci dzieci na rybnickiej pediatrii. - Wiemy o tych nieszczęśliwych sytuacjach, które miały miejsce, nie chcę ich analizować, nie czuję się kompetentna, ale możemy podobnym sprawom zapobiec. Te dzieci również czekały na karetkę, która przywiozłaby je na OIOM. Niestety tego oddziału zabrakło – mówiła Katarzyna Musioł.

Łukasz Dwornik, radny PiS, pytał, czy dyrekcja szpitala prowadziła jakiekolwiek rozmowy z NFZ w sprawie kontraktu dla takiego oddziału.

Uchwałę w sprawie OIOM-u przyjęto jednogłośnie. - Zainteresuję samorządowców z okolicznych gmin, których mieszkańcy również korzystają z naszego szpitala, by tam również podjęto podobne uchwały – zapowiedział prezydent Rybnika Piotr Kuczera.

Warto dodać, że kiedyś rybnicki szpital miał dziecięcy OIOM, kiedy działał jeszcze przy ulicy Rudzkiej. W "nowoczesnym" nowym szpitalu w Orzepowicach o najmłodszych pacjentach zapomniano.

2

Komentarze

  • berek Kompetentny 20 listopada 2017 20:13Jeśli dojdzie do kolejnego zgonu dziecka to też będzie " niekompetentna" a może będzie to wina szefa OIOM-u czy kogoś tam ?
  • berek Kompetentny 20 listopada 2017 20:13Jeśli dojdzie do kolejnego zgonu dziecka to też będzie " niekompetentna" a może będzie to wina szefa OIOM-u czy kogoś tam ?

Dodaj komentarz