Władysław Gomułka w nowo otwartej kopalni Moszczenica / M. Boratyn Jubileusz 50-lecia KWK Jas-Mos
Władysław Gomułka w nowo otwartej kopalni Moszczenica / M. Boratyn Jubileusz 50-lecia KWK Jas-Mos

Janusz Lubszczyk
W sobotę 4 grudnia 1965 roku przybył do Jastrzębia-Zdroju pierwszy sekretarz KC PZPR, Władysław Gomułka. W Dniu Górnika miała zostać bowiem uruchomiona kopalnia Moszczenica”, czwarta z wybudowanych w Rybnickim Okręgu Węglowym po wojnie, a zarazem dwunasta w PRL.
W nocy przed uroczystością spadł śnieg. O poranku było mroźno, ale słonecznie. Towarzysz Wiesław kolejny raz odwiedził górnicze miasto. Trzy lata wcześniej wziął udział w uroczystym rozruchu kopalni Jastrzębie. Pobyt partyjnych dygnitarzy miał przede wszystkim charakter propagandowy. O wizycie rozpisywały się gazety, w radiu i telewizji nadawano poświęcone tym wydarzeniom audycje. Głoszono propagandę sukcesu. Sekretarz bratał się z ludem, szarym człowiekiem. To była doskonała okazja, by powiedzieć rodakom i światu, że w kraju panuje dobrobyt.
Wielu dygnitarzy
W uroczystościach oprócz Gomułki wzięli udział: członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego, I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Katowice - Edward Gierek, członek Rady Państwa, przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej - Jerzy Ziętek, członek KC, minister górnictwa i energetyki - Jan Mitręga, kierownik Wydziału Przemysłu Ciężkiego i Komunikacji KC PZPR - Józef Niedźwiedzki, sekretarze Komitetu Wojewódzkiego Katowice - Zdzisław Grudzień i Stanisław Kowalczyk, I sekretarz Komitetu Powiatowego PZPR w Wodzisławiu - Jan Regulski, członkowie Kolegium Ministerstwa Górnictwa i Energetyki, kierownictwo Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego na czele z dyrektorem naczelnym Jerzym Kucharczykiem, przedstawiciele Związku Młodzieży Socjalistycznej, wiceprzewodniczący Zarządu Głównego Zygmunt Najdowski i przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego - Andrzejem Żabiński.
Swastyka na górniczym wózku
Wizytę delegacji partyjno-rządowej poprzedziły żmudne przygotowania. Przede wszystkim należało zadbać o bezpieczeństwo dygnitarzy. Szczególną uwagę zwrócono na ewentualność pojawienia się na uroczystościach wrogich władzy „elementów” wywrotowych, sabotażystów i prowokatorów. Ostatniego dnia listopada zaaprobowano plan zabezpieczenia wizyty wierchuszki partyjnej na terenie kopalni.
Co ciekawe dzień wcześniej miał miejsce incydent. Na wózku węglowym ktoś namalował swastykę. Aby nie dopuścić do takiego zdarzenia podczas wizyty Gomułki, jeden z funkcjonariuszy SB musiał podczas uroczystości bacznie pilnować pierwszego wózka z węglem.
Bez zakłóceń
Wizyta miała przebiegać bez zakłóceń, dlatego do zabezpieczenia zaangażowano prawie setkę funkcjonariuszy SB. Odpowiedzialnym za całość był zastępca komendanta SB w Wodzisławiu, kapitan Aleksander Sydorów. Funkcjonariusze otrzymali precyzyjne zadania. Należało do nich m.in. pilnowanie bramy wjazdowej i portierni, wejść do cechowni, placu przed cechownią, i jej wnętrza, budynków nadszybia i maszyny wyciągowej oraz warsztatów.
W noc poprzedzającą wizytę saperzy z Nadwiślańskiej Jednostki MSW sprawdzili miejsca, w których mieli pojawić się partyjni dygnitarze. Służby sprawdziły łączność telefoniczną. Skontrolowały stan zabezpieczenia materiałów wybuchowych kopalni, podarki dla delegacji, łącznie z kwiatami. Wcześniej przeprowadzono rozpoznanie operacyjne wszystkich uczestników uroczystości (ORMO, Straży Przemysłowej i Straży Pożarnej, członków Komitetu Organizacyjnego, zespołu artystycznego i orkiestry dętej). Pracę funkcjonariuszy koordynował podporucznik Henryk Gawełczyk.
Pierwszy sekretarz nacisnął guzik
O godzinie 10 pod kopalnie zajechały czarne limuzyny. Gomułkę przywitał naczelny dyrektor RZPW, Jerzy Kucharczyk. Przedstawiciele kopalnianego Koła ZMS wręczyli pierwszemu sekretarzowi czerwone goździki spięte zielono-czarną górniczą szarfą. Dyrektor kopalni poprowadził delegację pod wieżę wyciągową szybu wydobywczego, kolejno do pomieszczenia. Kucharczyk zameldował pierwszemu zakończenie pierwszego etapu budowy i gotowości kopalni „Moszczenica” do podjęcia eksploatacji. Następnie poprosił Gomułkę o uruchomienie maszyny wyciągowej. Pierwszy usiadł za pulpitem sterowniczym. Po czym zwrócił się do stojącego obok ministra Mitręgi: „no co, ruszamy”, na co szef resortu odpowiedział: „ruszamy Towarzyszu Wiesławie”.
Gomułka przyciskiem uruchomił maszynę. Goście przeszli na nadszybie i zobaczyli jak wyjeżdża pierwszy dwutonowy wózek z węglem. Główny inżynier kopalni Edward Ogiegło złożył meldunek gotowości załogi do pracy i poprosił o otwarcie kopalni. Gomułka życząc bezpiecznej i owocnej pracy przeciął wstęgę. Potem wszyscy udali się do cechowni na spotkanie z budowniczymi zakładu.
Słowa i ordery
Przemowy rozpoczął Żabiński. -Meldujemy o pełnym wykonaniu obowiązków jakich podjęliśmy się z racji patronatu Związku Młodzieży Socjalistycznej nad budową kopalni” - oznajmi. Następnie dyrektor kopalni Jastrzębie i Moszczenica Władysław Chlebik przybliżył historię budowy zakładu.
Towarzysz Wiesław” podziękował budowniczym kopalni, za trud i wysiłek. Na co cała sala odpowiedziała: -Budowniczowie Polski Ludowej niech żyją. Gomułka kontynuując przemowę podkreślił znaczenie węgla koksującego. Powiedział: -Nie ma przemysłu bez energii elektrycznej, nie ma energii elektrycznej, hutnictwa, przemysłu ciężkiego bez węgla koksującego, który stanowi podstawę uprzemysłowienia kraju.
Na koniec Gomułka odznaczył Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski dyrektora technicznego RZPW - Adama Szczurowskiego, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski: Mariana Bańkę (dyrektor PRG-ROW), Zygmunta Tykę (naczelny inżynier PRG-ROW), Zdzisława Wójcika (naczelny inżynier kopalni Jastrzębie i Moszczenica) oraz górnika strzałowego Edmunda Papaja. Przyznano również Krzyże Zasługi. W imieniu odznaczonych dziękował górnik-wiertacz, Tadeusz Plewnia. Po czym odśpiewano „Międzynarodówkę”. Wystąpił jeszcze zespół regionalny Ziemi Rybnickiej.

Galeria

Image alt Image alt Image alt
5

Komentarze

  • ja do rybniczok czyli nierybniczok 02 stycznia 2018 19:51Po pierwsze trochę kultury :D by się przydało Tobie. Parę testów, sloganów, ogólników spisanych z internetu nie wystarczy. Piszesz, ale nie wiesz za bardzo co, tj. nie rozumiesz za wiele widzę. Gratuluję Ci postawiłeś znak równości pomiędzy socjalizmem, komunizmem, a socjalem, haha. Czytać to raz rozumieć to dwa. Prosze poczytać troszkę ze zrozumieniem. A uroczyste otwieranie zakładów itp. to normalne występowało zawsze, lecz forma nieco inna. Komunizm odchodzi w przestrzeni publicznej, nazewnictwie, a i na szczęście współpracującym lub będącym członkami aparatu represji zabiera się część emerytur. Komuchy odchodzą na szczęście! Wiem niewiedza nie boli, ale warto obiektywnie sprawę postawić. Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku :D
  • Nierybniczok do jo-historia??? 02 stycznia 2018 05:31"To historia, a ją trzeba przypominać, nie zapomnieć, by nie wróciła"...chłopie jo (?) ani tzw. "komuna" nie odeszła i ma się dobrze, ani tzw. "rządzącym" na tym nie zależy i dalej tkwią w jeszcze większym socjaliźmie jak był, a nawet poszli dalej, bo wprowadzili realny komunizm w sferze socjalnej, a i tu należy ci się przypomnienie, że jedną z naczelnych idei komunizmu było: Każdemu według jego potrzeb i rozdają co jeszcze mają jeżdżąc przy tym po Polsce i "przecinają te przysłowiowe wstęgi" dokładnie tak jak robili to ich guru: Gomulka, Gierek, Cyrankiewicz,... i ty to chcesz przypominać???
  • jo Rybniczok, a kto chce go 01 stycznia 2018 17:45Rybniczok, a kto chce go robić świętym? Nie rozumiesz chopie po co jest historia. Nie rozumiesz po co ten tekst, hihi. Żal takich ludzi, ale cóż :). To historia, a ją trzeba przypominać, nie zapomnieć, by nie wróciła. Myślcie ludzie to nie boli :D I jeszcze trzeba nauczyć się pisać bez błędów :)
  • rybniczok patron 30 grudnia 2017 14:28Gomula,zrobcie tego czerwonego psa swiyntym i wyniyscie go w rybniku na oltarze,ludziom nie mocie co innego pokozac abo opowiedziec ,blamarze.
  • Anna i trwa to do dziś... 23 grudnia 2017 07:52a teraz to się nie wożą na Górny Śląsk w okolicach "Barbórki"? i po tym wydarzeniu zapominają o Górnym Śląsku na jakieś 12 miesięcy, no chyba, że "wypadną" jakieś wybory...to trzeba się znów pokazać, obiecać....

Dodaj komentarz