W 2016 roku Platforma Obywatelska składała wniosek o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego. W odpowiedzi rządzący na złość zlikwidowali zespół w MSWiA do spraw Ochrony Praw Człowieka, premier Beata Szydło rozwiązała Radę do spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej i Ksenofobii, a w policji zrezygnowano z komórek przenikających wprost do środowisk faszystowskich. Bezskutecznie protestował rzecznik praw obywatelskich. Ze strony polityków PiS Zbigniewa Ziobry, Mariusza Błaszczaka, czy Joachima Brudzińskiego nie widać jednoznacznych reakcji na działanie organizacji faszystowskich i nazistowskich.
Jak dobrze czuje się w Polsce ruch neonazistowski świadczą publiczne podziękowania antysemitów Międlara i Rybaka dla ministra Jakiego za wycofanie aktu oskarżenia z Prokuratury Krajowej. Wszyscy pamiętamy hasła z Marszu Niepodległości "My chcemy Boga": "Biała Polska", "Narodowy Socjalizm", "Sieg Heil", "Jedną drogą nacjonalizm, uderz, uderz w kapitalizm"? Myślę, że nasi dziadkowie walczący za wolność Ojczyzny przewracają się w grobach. Rządzący nie zauważyli tych treści, podkreślali, że to był piękny narodowościowy marsz, wręcz wizytówka polskiego patriotyzmu. Ostatnie informacje wskazują także, że stowarzyszenie, które zorganizowało urodziny Adolfa Hitlera w Wodzisławiu Śląskim, zarejestrowało publiczną zbiórkę, w ramach 1% procenta podatku na rzecz osoby prawomocnie skazanej za morderstwo. Taką informację można znaleźć na stronach rządowych. Powszechnie wiadomo, że w Polsce przy biernej postawie organów państwowych odbywają się imprezy, na których ze sceny płyną rasistowskie treści, uczestnicy eksponują tatuaże ze swastykami i wznoszą ręce w faszystowskim pozdrowieniu. To nie są niestety tylko incydenty.
Dzisiejsza władza świadomie lub nie, dopuszcza do odradzania się neonazizmu, bo potrzebuje patriotycznych klakierów. Było to widoczne podczas Marszu Niepodległości, widać to w prokuraturze, widać w wybielaniu przez polityków PiS wspomnianych wyżej wydarzeń. Rządzący oczywiście mówią, że nie ma przyzwolenia na zachowania i symbole faszystowskie czy rasistowskie, ale dotychczas przeczyły temu fakty. Dla osób, które takie treści propagują, tworzy swoiste poczucie komfortu organizacyjnego. Władza, powołując się na przypadki neonazizmu w Niemczech, zapomina dodać, że tam neonazistów zwalcza się zdecydowanie, a ich organizacje delegalizuje. Dlatego dla dobra nas wszystkich, w roku obchodów stulecia odzyskania niepodległości, niech walka z mową nienawiści, z ruchami pseudopatriotycznymi i neonazistowskimi stanie się głównym priorytetem rządzących. To jedyny sposób, byśmy jako naród mogli ponownie być wspólnotą, cieszyć się odzyskaną wolnością i być dumni z faktu, ze jesteśmy Polakami.
Marek Krząkała, poseł Platformy Obywatelskiej RP z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze