Archiwum / Marek Krząkała
Archiwum / Marek Krząkała

 

To jest główny powód konfliktu międzynarodowego. Przy czym należy wyraźnie podkreślić, że najwięcej odznaczonych izraelskim orderem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata", czyli tych którzy ratowali Żydów z niemieckiej opresji to właśnie Polacy. Można odnieść wrażenie, że rządzącym gdzieś dzwoni, ale nie wiadomo w którym kościele, a na pewno brakuje im wiedzy i skutecznych mechanizmów, które bez międzynarodowego zgorszenia realizowałyby cele narodowe, cele polityki historycznej.

 

O braku kompetencji dzisiejszej władzy świadczy przede wszystkim czas w którym ustawa była procedowana, czyli w okresie 73. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau i Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu. Zwróciła na to uwagę w Senacie Anna Maria Anders z PiS określając całą sytuację jako tragedię międzynarodową Polski. Rządzący odnieśli odwrotny skutek od zamierzonego i to w skali globalnej. Chcąc walczyć ze sformułowaniem "polskie obozy śmierci" rozsławili je na cały świat. Większość zagranicznych mediów informowała o skandalu dyplomatycznym na linii Warszawa-Izrael i w tym kontekście powszechnie używała tego terminu. W internecie to sformułowanie cytowano kilkadziesiąt milionów razy i dotarło do najdalszych zakątków naszego globu. Nawet dzisiaj pisząc ten felieton, kiedy wpisuję w wyszukiwarkę Google słowo "polskie" lub "polish" pokazują się jako pierwsze niechlubne "polskie obozy śmierci".

 

To co działo się później można określić mianem tragikomedii. Orędzie premiera Morawieckiego, które mogło w sposób istotny wpłynąć na uspokojenie sytuacji międzynarodowej i trzeba powiedzieć było dobrym posunięciem, nie zostało profesjonalnie przygotowane i przetłumaczone na wersję angielską. Przez moment można było to zrobić automatycznie poprzez serwis Youtube, gdzie (o zgrozo!) w usta polskiego premiera włożono tekst "obozy, w których wymordowano miliony Żydów, były polskie". Oczywiście błąd został naprawiony, ale mleko znów się rozlało.

 

Co ciekawe i warte jest podkreślenia w miniony weekend szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel wydał oświadczenie w którym stwierdził, że użycie terminu "polski obóz zagłady" jest fałszywe. "Nie ma wątpliwości, że obozy były niemieckie. Nasz kraj popełnił to zorganizowane masowe morderstwo. Bierzemy na siebie pełną odpowiedzialność za Holokaust" - powiedział. Oświadczenie było w sprzeczności wobec wielokrotnie powtarzanej przez rządzących tezy, że Niemcy unikają odpowiedzialności. Dla mnie słowa niemieckiego ministra to jednak nic nowego, nic szokującego, bowiem w pracy parlamentarnej i na poziomie relacji polsko-niemieckich wielokrotnie je słyszałem z ust niemieckich parlamentarzystów.

 

Polska przegrała bitwę o obozy zagłady. Na własne życzenie i z powodu braku profesjonalizmu służby dyplomatycznej. Nie pomogła, a nawet nie zadziałała Polska Fundacja Narodowa, którą rząd powołał teoretycznie dla tworzenia dobrego wizerunku Polski na świecie. Powinna wkroczyć, odkłamywać, edukować, informować, a tu nic. Każdy z nas poprzez firmy państwowe składa się na jej budżet, który obecnie wynosi 243 mln złotych.

 

Odwrócenie negatywnego trendu i utwierdzanie opinii międzynarodowej, że mamy do czynienia z "niemieckimi obozami śmierci" będzie trwało latami i będzie kosztowało dużo więcej, niż każdemu z nas się wydaje. Cierpieć będą także nasi obywatele podróżujący po świecie, między innymi do Ziemi Świętej, zmuszeni do tłumaczenia tego dyplomatycznego zamieszania. Nie mam też wątpliwości, że prezydent Andrzej Duda podpisze kontrowersyjną ustawę, choć veto mogłoby w części zniwelować jej negatywne skutki. To dałoby przecież rządzącym czas na konsultacje i przygotowanie ustawy zgodnie z prawdą historyczną, ale bez międzynarodowego kryzysu dyplomatycznego. Na to jednak się nie zapowiada, bo władza wie lepiej.

 

Marek Krząkała, poseł Platformy Obywatelskiej z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

8

Komentarze

  • czytelnik na wesoło 19 lutego 2018 08:46Panie Pośle - czy słyszał Pan piosenkę zespołu Fasolki "Tęcza cza cza" ? A czy czytał Pan książkę Pana Biedronia ? Jeśli tak, to który rozdział wstrząsnął Panem najmocniej ? Jak wiele elementów wspólnych z własnym życiem w niej Pan odnalazł ?
  • abc Problem? 13 lutego 2018 18:19Naprawdę tak trudno było wszelakim duplomatom, prawnikom i innym "uczonym w piśmie" zapisać: hitlerowskie obozy koncentracyjne na terenie Polski".....ale przecież straciliby stanowiska, koryto pełne kasy.....
  • Humberto Władza dla siebie... 08 lutego 2018 17:15Obecna władza PiS-owska nie liczy się z nikim,ustawy pisze na"kolanach"szybko i w nocy,bez zastanowienia-nawet nie słuchając swoich doradców.Dla przykładu b.premiera Olszewskiego.Po za tym buta i arogancja.
  • Robert POmylency 08 lutego 2018 16:08to co mówi ten POsel est charakterystyczne do oPOzycji którzy umieją tylko krytykować i nie należy sie nimi przejmować.
  • hilary Władza wie lepiej 07 lutego 2018 12:33Władza wie lepiej - postawił pan zarzut PiS. A ja pamiętam, że za rządów PO też bardzo często padał argument, że Polacy WAS wybrali i macie prawo do tego, żeby mieć w dooopie opozycyjną mniejszość
  • Marcin Kłus do emeryta 07 lutego 2018 11:10Masz wybór chłopie! Nie podoba ci się co pisze Krząkała, to nie czytaj. Proste jak budowa cepa.
  • emeryt Obozy śmierci 07 lutego 2018 09:50A ja się pytam,kiedy wreszcie znikną z Nowin tendencyjne artykuły posła z PO !!!!
  • Marcin Kłus paradoks 07 lutego 2018 09:03Święte słowa panie Marku! Tak to się kończy jak ktoś zamiast usilnie pracować i edukować, chce pokazać swojemu twardemu elektoratowi jak bardzo mocno dba o polską rację stanu. Bo dyplomacja to nie wywarzanie drzwi kopniakiem, to raczej sztuka znalezienia klucza

Dodaj komentarz