O śląskiej godce, polityce regionalnej, smogu i braku zaufania mieszkańców do władze rozmawiali dziś mieszkańcy Rybnika z Robertem Biedroniem, prezydentem Słupska, który gościł dziś w mieście. Biedroń, będący obecnie jednym z najpopularniejszych polityków w kraju, wczoraj gościł na konferencji w Katowicach, gdzie mowa była m.in. o regionalizmie. W czasie dzisiejszego spotkania, które odbyło się w Miejskiej Bibliotece w Rybniku, sala pękała w szwach. - Mądrego człowieka zawsze warto posłuchać – mówił nam jeden z uczestników spotkania.
Prezydent Słupska wspominał, iż ma sporą wiedzę na temat i Rybnika i Śląska, dla którego dziś największym problemem jest smog. - Wiem, że Wasz prezydent przekazał milion złotych na walkę ze smogiem jednocześnie rezygnując z organizacji festiwalu muzycznego. Prawda? Powiem Wam szczerze, że uważam, że zrobił dobrze, że zabrał dziś pieniądze kulturze i dał je na walkę ze smogiem. Ja bym zrobił tam samo – mówił Biedroń, jednocześnie krytykują rządzących za brak podejmowanych działań w tym zakresie. - Wmawia się ludziom, że największym zagrożeniem dla nas są Rosjanie, Niemcy i uchodźcy. A to nie z powodu Rosjan, a smogu na Śląsku umiera co roku kilka tysięcy osób. I w Warszawie nikt nic nie zrobił, żeby z tym smogiem spróbować powalczyć – podkreślał.
Prezydenta Biedronia pytano także o to, dlaczego zdecydował się na upublicznienia w internecie wszystkich informacji na temat pracy urzędu miasta w Słupsku. Bo tam przeciętny mieszkaniec może sprawdzić z kim spotyka się prezydent, jego zastępcy, sekretarz, przejrzeć wszystkie faktury urzędu. Prezydent nawet dla oszczędności zrezygnował ze swojego służbowego samochodu i przekazał go w użytkowanie straży miejskiej. Po co? - Żeby ludzie zaufali władzy. My w Polsce mamy wielki kryzys zaufania dla wszystkich rządzących. Skoro chcę, żeby mieszkańcy Słupska mi zaufali, uwierzyli w mój sposób budowania tego miasta, to muszę być całkowicie transparentny – mówił Robert Biedroń.
Prezydent podkreślał także iż w czasie wizyty w Rybniku udało mu się spotkać z prezydentem Kuczerą z którym często wymienia się doświadczeniami na gruncie samorządowym. W czasie spotkania słynący z zamiłowania do nietypowych skarpetek, prezydent Słupska dostał też skarpetki z napisem „Jeżech z Rybnika”. Odniósł się też do słynnego już filmiku w którym gwarą śląską zapraszał na spotkania w regionie. - Uczyłem się tego tekstu trzy dni. Łukasz Kohut mi to wszystko rozpisał. Efekt jest taki, że podobno mam akcent czysto...góralski – śmiał się Biedroń.
FOTO: DOMINIK GAJDA
Komentarze