Archiwum / Marek Krząkała
Archiwum / Marek Krząkała

 

Tylko w 2017 roku rząd wydał na nagrody dla swoich ministrów i wiceministrów ponad 5 mln zł! Wahały się one w przedziale od 36,9 tys. do 82,1 tys. złotych na głowę. Minister środowiska Henryk Kowalczyk, który dwa miesiące temu zastąpił na tym stanowisku Jana Szyszkę otrzymał ponad 65 tys. złotych. Wyznał przy tym publicznie bez cienia zażenowania, że przecież za nadgodziny premia mu się należy.

 

Ponad 1,3 mln złotych w 2017 r. wydano na nagrody dla członków gabinetów politycznych – asystentów ministrów, często 20-latków bez wykształcenia i doświadczenia. Najwięcej, bo 750 tys. złotych otrzymali współpracownicy obecnego premiera Morawieckiego. W ciągu dwóch lat "dobrej zmiany" w resortach na nagrody rozdano łącznie ok. 200 mln złotych.

 

Media rządowe często piszą, że za PO było podobnie, ale to nieprawda. Zapominają z jakiegoś powodu dodać, że premie otrzymywali szeregowi pracownicy ministerstw. Kurek z nagrodami dla polityków zajmujących kierownicze stanowiska państwowe przykręcił w 2008 r. Donald Tusk. Za rządów PO pojawiło się zaledwie kilka wyjątków, ale zawsze posiadały one konkretne uzasadnienia. Nagrodę w wysokości 15 tys. złotych w 2011 roku uzyskała prof. Maria Orłowska, wtedy sekretarz stanu w resorcie nauki, za wkład w przyspieszenie procesu przyznawania środków z Unii Europejskiej na wnioski płynące z ośrodków naukowych w całym kraju.

 

Rządzący po wygranych wyborach mówili o pokorze, umiarze, że wystarczy po prostu nie kraść. Słowa jednak nie przykryją faktów, a one są bezlitosne wobec buty rządzących, odkrywają ich hipokryzję, pazerność i bezwzględny cynizm wobec wyborców.
 

Marek Krząkała, poseł Platformy Obywatelskiej z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

 

2

Komentarze

  • Hajer z Erebor Co ten Krząkała to ja nawet nie 22 lutego 2018 11:41Donald Tusk przykręcił w 2008 r. kurek z pieniędzmi i jak to się skończyło? Łapówki, układy, korupcja - każdy "biznesmen" mógł sobie pozwolić "swojego" na polityka. Ja już wolę żeby politycy byli dobrze wynagradzani i to niezależnie kto jest albo będzie u władzy: PiS, SLD, PO czy .N.
  • Marcin Hipokryzja? 22 lutego 2018 10:55Hipokryzją w ustach polskiego polityka jest udawanie cnotliwej młódki. Rzeczywistość jest taka, że każda z ekip będąca przy władzy chapała do własnej kieszeni ile się da. PO też, co tajemnicą nie jest.

Dodaj komentarz