Starosta Ireneusz Serwotka mówił m.in. o organizacji koferencji poświęconej problematyce neonazizmu i faszyzmu / Ireneusz Stajer
Starosta Ireneusz Serwotka mówił m.in. o organizacji koferencji poświęconej problematyce neonazizmu i faszyzmu / Ireneusz Stajer

Na wczorajszej konferencji prasowej Ireneusz Serwotka przedstawił m.in. dokumenty związane z sławetnym świętowaniem urodzin Hitlera w lesie pod Wodzisławiem. To odpowiedź organizacji i wniosek starosty do sądu. Zaprezentowano też interesujące wypowiedzi znanych prawników.

Nie jest to takie pewne, że uczestniczący w imprezie członkowie stowarzyszenia Duma i Nowoczesność zostaną skazani. Serwotka zaprezentował uzyskane przez urząd wypowiedzi znanych prawników. Jacek Mazurczak, ekspert w Instytucji Bezpieczeństwa Społecznego, a wcześniej główny specjalista ds. monitorowania przestępstw z nienawiści w MSWiA, pisze, że sprawca musi działać publicznie. Natomiast trudno uznać, że tak było, kiedy otacza się kilkoma osobami i robi to tak, żeby nikt się nie dowiedział o tych uroczystościach. „Bo gdyby dziennikarze TVN nie opublikowali tego materiału, to nigdy byśmy się pewnie o tym nie dowiedzieli. Zdaniem Mazurczaka, nikt tu nie popełnił przestępstwa.

Piotr Schramm podkreśla, że kwestie przeanalizował dokładnie. Informuje, że przepisy kodeksu karnego pozwalają na karanie za propagowanie nazizmu, faszyzmu i komunizmu – a więc za działalność „czynną, o znamieniu nakłaniania” i to w dodatku z „zamiarem bezpośrednim”. Sąd Najwyższy, w wyroku z 4 sierpnia 200 5 r. wskazał, że „propagowanie, w rozumieniu art 256 kk, oznacza zachowanie polegające na publicznym prezentowaniu faszystowskiego ustroju „w zamiarze przekonania do niego”. -Trudno natomiast będzie udowodnić, że chciano przekonać obecnych tam już „przekonanych” - zauważa Schramm.

To jednak nie wszystko. Dodatkowo przepis wymaga, aby robić to publicznie. Komentarze zaś wskazują, że było to spotkanie zamknięte dla określonego kręgu osób, co nie nosi znamienia publicznego. „... Nie wypełnia warunków przestępstwa – propagowanie faszyzmu w zamkniętym gronie, na towarzyskim spotkaniu, seminarium naukowym, w określonej grupie osób...” - nawet jeśli de facto propaguje się tam faszyzm (Andrzej Marek, komentarz do ustawy , lex 2010).

Zdaniem Schramma, zastosowanie indywidualnej odpowiedzialności karnej będzie tu bardzo trudne. „Jeszcze trudniejsze będzie rozwiązanie samego stowarzyszenia – skoro, zgodnie z art. 29 ust. 1 punkt 3 prawo o stowarzyszeniach – rozwiązać je można jedynie wtedy, kiedy jego działalność (a nie słowa przewodniczącego), wykazują nie tylko rażące, ale tez uporczywe naruszanie prawa i jednocześnie (kumulatywny warunek) musi nie być warunków do przywrócenia działalności zgodnej z prawem” - pisze prawnik.

Jak dodaje, przywoływany (analizowany art. 256 par 2 kodeksu karnego - „posiadanie/prezentowanie faszystowskich symboli” - to kwalifikacja już zupełnie chybiona, skoro początek tego przepisu mówi „kto w celu rozpowszechniania – posiada, prezentuje”. Tymczasem osoby ze stowarzyszenia zabiegały o nierozpowszechnianie – skoro dziennikarze nagrywać musieli ukrytą kamerą. Według Schramma, w niezawisłym sądzie będzie raczej 2:0 dla oskarżonych. -Bulwersujące, tak! Twarde prawo, ale prawo. Oczywiście, prokuratura dziś zarzut może postawić – podsumowuje prawnik.

Ireneusz Serwotka poinformował, że w środę ponad sto osób wzięło udział w konferencji inaugurującej cykl działań „Wychowanie młodego człowieka w kontekście zagrożeń skrajnymi ideologiami”, zorganizowanej w Powiatowym Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli. Dr Piotr Setkiewicz, kierownik Centrum Badań Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, mówił o zjawisku kłamstwa oświęcimskiego. Natomiast 12 marca w auli I LO odbędzie się konferencja poświęcona problematyce neonazizmu i faszyzmu, w której ma uczestniczyć m.in. wojewoda Jarosław Wieczorek.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz