Rybniczanie po raz drugi tej zimy zagrali z GKS-em Katowice / GKS Katowice
Rybniczanie po raz drugi tej zimy zagrali z GKS-em Katowice / GKS Katowice

Nie doszło do zaplanowanego na sobotę (3 marca) meczu inaugurującego wiosenną rundę rozgrywek piłkarskiej II ligi, w którym ROW miał zmierzyć się z Wartą Poznań. Polski Związek Piłki Nożnej w obliczu ataku rzadko spotykanych o tej porze roku mrozów postanowił odwołać zaplanowane na miniony weekend spotkania.

Trenerzy drugoligowych drużyn uznali, że najlepszym sposobem na utrzymanie rytmu treningowego będzie rozegranie dodatkowych spotkań sparingowych. Trenerzy ROW-u Marek Koniarek i Roland Buchała szybko znaleźli wymagającego przeciwnika dla swoich podopiecznych. Został nim pierwszoligowy GKS Katowice. Przypomnijmy, że na inaugurację zimowych przygotowań obie drużyny spotkały się w meczu kontrolnym w Kamieniu i wówczas katowiczanie wygrali aż 5:1.

Teraz rybniczanie spotkali się z GKS-em na boisku katowickiego Kolejarza. Zespoły zdecydowały się zagrać dwie połowy po 40 minut. Pierwsza część stała pod znakiem ataków katowiczan i choć piłka znalazła się w bramce po strzale z głowy Tomasza Midzierskiego, sędzia nie mógł uznać bramki, ponieważ obrońca GieKSy był na spalonym. Rybniczanie nie mieli zamiaru jedynie przyglądać się atakom przeciwnika i stworzyli kilka groźnych sytuacji po rzutach rożnych. Bramki jednak nie padły.

Mimo przewagi GKS-u, w 55 minucie ROW w końcu wykorzystał sytuację z rzutu rożnego i Dawid Gojny strzelił pierwszą bramkę w meczu. Na ostatnie 10 minut spotkania na boisku pojawiła się trójka zawodników z "Młodej GieKSy". Artur Grzechynka zastąpił Wojciecha Kędziorę, za Adriana Błąda wszedł Jakub Kantyka, natomiast miejsce Armina Cerimagicia zajął Oliwer Zalewski. GieKSie nie udało się zmienić wyniku spotkania.

Ten wynik to z pewnością dobry prognostyk dla rybniczan przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek. ROW w najbliższą sobotę (10 marca) zagra w Puławach z Wisłą.

– Jesteśmy optymistycznie nastawieni, ale żeby osiągnąć swoje cele, będziemy musieli zapierdzielać na boisku. Bez walki nic się nie osiągnie. Jesteśmy dobrze przygotowani, pewni siebie, ale podkreślę jeszcze raz, bardzo duże znaczenie będą mieć cechy wolicjonalne - mówił podczas przedsezonowej konferencji prasowej trener Buchała.

-Cały czas trzymamy się drogi, wytyczonej jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Kontynuujemy działania z jesieni 2017. Wierzę, że to przełoży się na dobre wyniki. Budujemy taką drużynę, która już w najbliższej przyszłości będzie się biła o coś więcej niż tylko utrzymanie - mówi prezes Henryk Frystacki.

Sternik rybnickiego klubu nie ukrywa, że intensywnie pracuje nad tym, by klub w niedalekiej przyszłości dysponował większym budżetem niż obecnie.

Komentarze

Dodaj komentarz