Łukasz Dwornik / Archiwum
Łukasz Dwornik / Archiwum

 

"Wypadki z udziałem pieszych nie są rzadkością, ale w naszym mieście ich regularność zadziwia. Zadziwia bardzo, bo informacja o wypadku z udziałem pieszego w lokalnych mediach jest jedną z najczęstszych. Śmierć bądź trwały uszczerbek na zdrowiu to ogromna tragedia, więc podjęcie działań wychodzących naprzeciw zagrożeniom skutkujących wypadkiem pieszego są koniecznością. Uwarunkowania gminnej infrastruktury drogowej, lekkomyślność, nieuwaga, a czasem nawet głupota to kilka z najczęstszych przyczyn wypadków. Chciałbym zaapelować do wszystkich – odpowiedzialność w relacji kierowca – pieszy należy do obu stron! Wina kierowcy nie zawsze jest jednoznaczna. Spójrzmy na rybnickie śródmieście: mnogość wąskich dróg, ruch jednokierunkowy i częste spowolnienie w ruchu samochodów stwarza wśród wielu pieszych wrażenie, że klasyczne spojrzenie lewo – prawo – lewo przed wejściem na przejście niekoniecznie musi być stosowane. A to przecież podstawa.

 

Nie usprawiedliwiam oczywiście kierowców, którzy nie przestrzegają przepisów. Chciałbym natomiast, abyśmy wszyscy – jako piesi - odrzucili myślenie, że kierowca zawsze da radę się zatrzymać. Chwila nieuwagi, rozkojarzenie może spotkać każdego. Uwarunkowania drogowe rybnickiego śródmieścia mogą stwarzać wśród pieszych niewłaściwe przyzwyczajenia, które po przeniesieniu do innych dzielnic stanowią ogromne zagrożenia. A tam samochody jeżdżą już zdecydowanie szybciej. Pieszy powinien przewidywać, wchodząc na jezdnię, musi dokonać szybkiej analizy sytuacji i swego bezpieczeństwa. Zasada sprzężenia zwrotnego z obowiązkiem nałożonym na kierowcę powinna zadziałać.

 

Tymczasem w Rybniku zbyt często zawodzi. Wchodząca na przejście kobieta z wózkiem dziecięcym bez klasycznego trzykrotnego spojrzenia na jezdnię, piesi traktujący oznakowane przejście jako przedłużenie chodnika, nie tylko nie zatrzymujący się na krawężniku, ale nawet nie zwalniając marszu wkraczający na jezdnię, piesi skracający sobie drogę i przechodzący w miejscach niedozwolonych, piesi na naszych sklepowych parkingach zachodzący od tyłu pod cofające auta – to tylko niektóre modelowe przykłady naszych karygodnych i bardzo niestety powszechnych grzechów pieszych.

 

Kto przejeżdża np. obok CH Plaza ulicą Raciborską czy korzysta z rybnickich parkingów przed marketami, ten wie. Nie próbuję usprawiedliwiać i zwalniać kierowców z odpowiedzialności, pragnę jedynie uzmysłowić, że jako piesi również popełniamy w ruchu drogowym wiele niepotrzebnych błędów, narażając się na niebezpieczeństwo. Dzięki zwiększonej uwadze pieszych i zachowaniu elementarnych zasad poruszania się liczba zdarzeń drogowych z ich udziałem z pewnością zmaleje. A przecież wszystkim nam za każdym razem – i jako kierowcom i jako pieszym zależy nade wszystko na bezpiecznym dotarciu do celu.

 

Cytując apel do kierowców "Kierowco – noga z gazu!", chciałoby się dedykować pieszym "Nie wyłączaj myślenia podczas spacerów po mieście! Za Twoje bezpieczeństwo jesteś wraz ze wszystkimi uczestnikami ruchu drogowego współodpowiedzialny!."

 

Łukasz Dwornik, radny Prawa i Sprawiedliwości z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

 

1

Komentarze

  • Lucek Felietony 25 kwietnia 2018 12:49Nie wiem gdzie to napisać więc piszę tutaj: dlaczego felietony pana Krząkały nie pojawiają się już na stronie Nowin? Przecież dalej są drukowane w papierowej wersji, więc pan Marek nie zrezygnował z ich pisania.

Dodaj komentarz