Prokuratora Rejonowa w Rybniku wszczęła śledztwo / Archiwum
Prokuratora Rejonowa w Rybniku wszczęła śledztwo / Archiwum

Kto wysłał SMS-y z informacja o umieszczeniu w jednej z restauracji McDonalds niebezpiecznej substancji? To wykaże śledztwo, które wszczęła właśnie rybnicka prokuratura.

Być może był to żart, ale równie dobrze realna groźba. Dlatego ewakuowano klientów i personel. Sprowadzono nawet zastęp specjalistów od zagrożenia chemicznego, który w toalecie znalazł woreczek z białym proszkiem. Okazało się, że substancja nie jest groźna. Cała sytuacja powtórzyła się tydzień później.

Według prokuratora rejonowego Tadeusza Żymełki, był to najprawdopodobniej głupi wybryk, natomiast czyn taki kwalifikuje się jako przestępstwo. Ruszyło więc dochodzenie, które ma na celu złapanie żartownisia. Grozi mu do ośmiu lat więzienia i wysoka kara pieniężna.

Komentarze

Dodaj komentarz