Jolanta Jackiewicz, Łukasz Kohut, Dariusz Jan Bytnar przed komendą policji / Adrian Karpeta
Jolanta Jackiewicz, Łukasz Kohut, Dariusz Jan Bytnar przed komendą policji / Adrian Karpeta

6 maja rybniczanie Jolanta Jackiewicz, Łukasz Kohut, Dariusz Jan Bytnar, uczestniczyli w blokadzie marszu narodowców w Katowicach. Siedzieli na ulicy i nie pozwalali przejść "legalnie demonstrującej" grupie, skandującej m.in. faszystowskie hasła i niosącej faszystowskie symbole.

Pan Dariusz stanął w obronie kobiety szarpanej przez policję. - Ludzie byli wręcz maltretowani w czasie czynności policyjnych, byli brutalnie rzucani. Osoby mdlały. Zastąpiłem swoim ciałem policjanta, w tym momencie zostałem zgarnięty za przeszkadzanie w czynnościach – mówi Dariusz Bytnar.

Wszyscy dostali wezwania do rybnickiej komendy policji jako osoby, co do których "istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia wniosku o ukaranie w sprawie o wykroczenie". Policja powołuje się na paragraf 1 artykułu 52 Kodeksu Wykroczeń. Generalnie chodzi o przeszkadzanie w organizowaniu lub w przebiegu niezakazanego zgromadzenia.

Cała trójka odmówiła składania zeznań. Jako pierwszy zeznawał Dariusz Bytnar. - Poszedłem na pierwszy ogień, ale ognia specjalnie nie było. Sądzę, że ciężkie armaty zostaną wytoczone dopiero w czasie procesu. Policjanci powiedzieli, że byłem w czasie tej demonstracji obserwowany, wszystko jest nagrane, a moje czyny zostały udokumentowane i sprawdzone. Po czym otrzymałem zarzut siedzenia na ulicy, co nie miało miejsca! Nie żałuję swojego czynu, dziś postąpiłbym tak samo – mówi rybniczanin.

- Zawsze będziemy stać na straży, nie pozwolimy na przejawy faszyzmu, rasizmu, nacjonalizmu i wszelkich innych "izmów". Nie będziemy biernie przyglądać się, jak one rosną w siłę. Nie będziemy odwracać głów, przyzwalać i ignorować. Nie pozwolimy na instrumentalne wykorzystanie przez neofaszystów pamięci historycznej – zapowiada Jolanta Jackiewicz.

Rybnicka policja odmówiła komentarza w tej sprawie. - Sprawę prowadzi komisariat w Katowicach, my jedynie w ramach tzw. pomocy prawnej przesłuchaliśmy te osoby – powiedziała nam Anna Karkoszka, rzeczniczka rybnickiej policji.

Poprosiliśmy o komentarz śląską policję. Czekamy na odpowiedź.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz