Mrozek: Dostaliśmy kubeł zimnej wody na głowy

Naszym celem jest Ekstraliga - mówili przed tegorocznym sezonem żużlowym działacze, zawodnicy i kibice rybnickiego ROW-u. Zespół jednak zaliczył w minioną niedzielę kolejną wpadkę, bo przegrał na własnym torze z drużyną Motoru Lublin. To skomplikowało sytuację rybniczan, którzy nie mogą być już tacy pewni udziału w play-offach. O awans do najlepszej czwórki trzeba będzie jeszcze powalczyć, między innymi w najbliższą niedzielę, w czasie wyjazdowego meczu z Wybrzeżem Gdańsk.
Czy nadszedł jednak czas, by zweryfikować plany zespołu co do awansu do Ekstraligi? - Absolutnie nie. Cały czas liczymy się w tej walce i ten cel nas interesuje. W tej dyscyplinie sportu nie ma miejsca na półśrodki. Od początku sezonu było wiadomo, jakie mamy założenie, o co walczymy i zawodnicy zdają sobie sprawę z tego, czego od nich oczekujemy. Przegrana z Lublinem, na własnym torze, jest wpadką, ale absolutnie nie sprawi, że zwiesimy głowy i powiemy, że Ekstraligę w tym sezonie odpuszczamy. Mamy kolejne mecze do objechania w rundzie zasadniczej, potem zaczyna się play off i to tak naprawdę jest najważniejsza część sezonu. Nikt nam przecież tego awansu nie da na tacy – to trzeba wyszarpać w każdym spotkaniu, w każdym meczu, w każdym biegu. Wynik niedzielnego spotkania to jest kubeł zimnej wody na nasze rozgrzane głowy - podkreśla w rozmowie z administratorami oficjalnej klubowej strony internetowej Krzysztof Mrozek, prezes KS ROW Rybnik.
W ekipie z Rybnika szczególnie zawodzą krajowi seniorzy - Artur Czaja i Mateusz Szczepaniak. Nie popisuje się też Andrzej Lebiediew, nowy nabytek Rekinów. - Zatrudniamy profesjonalistów, którzy przyszli do klubu by pomóc nam wywalczyć awans. Jednak mam wrażenie, że kilku naszym zawodnikom w niedzielę zabrakło determinacji. Tej determinacji, którą przy G72 pokazali lublinianie. My nie możemy w meczu z liderem tabeli zamykać gazu, jechać na pół gwizdka i liczyć, że to kolega z pary zdobędzie punkty. W każdym wyścigu nasi zawodnicy powinni pokazywać twardy, śląski charakter. Tego przecież wymagają od nas kibice. Wierzę, że chłopaki już w najbliższych spotkaniach udowodnią, że nie są zbieraniną przypadkowych ludzi, tylko drużyną świadomą celu do którego wszyscy dążymy. Warunki ku temu w temu w naszym klubie mają idealne - podkreśla Mrozek.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz