Raciborscy strażacy w akcji / www.raciborz.kppsp.gov.p
Raciborscy strażacy w akcji / www.raciborz.kppsp.gov.p

Wczoraj o godzinie 14.13 raciborscy strażacy odebrali zgłoszenie o niecodziennym pożarze lasu między Nędzą a Kuźnią Raciborską. To teren należący do leśnictwa Nędza, którym zarządzała była jednostka wojskowa.

-Na miejsce skierowano trzy zastępy zawodowej straży pożarnej oraz 11 OSP, w tym dwa stanowiły obwód podczas akcji. Paliło się osiem arów lasu. Ogień spowodował trzy eksplozje niewybuchów, bo mówimy o byłym terenie wojskowym – mówi rzecznik prasowy komendy PSP w Raciborzu.

Strażacy nie weszli na zagrożony eksplozjami teren. Ponieważ paliło się na niewielkim obszarze, mogli gasić ogień spoza niego, stąd akcja dogaszanie trwała aż do godziny 17. Wykorzystano samoloty dromadery z lotniska w Gotartowicach, które zrzuciły dwa razy wodę. Jeszcze dziś rano na miejscu była służba leśna. Strat nie oszacowano, bo pożarzysko obejmuje teren, przez który wcześniej przeszła nawałnica. W tym miejscu było mnóstwo wiatrołomów.

Na miejscu byli również policjanci, którzy powiadomili saperów. Dziś mają rozminować pożarzysko. Ustalono, że przyczyna był samozapłon. Eksplodowały natomiast niewybuchy z czasów drugiej wojny światowej. Za tą teorią przemawia fakt, że wcześniej wywieziono już z tego terenu inne niewybuchy.

Komentarze

Dodaj komentarz