Rybnickie Święto Młodych miało przywołać atmosferę Światowych Dni Młodzieży, co udało się znakomicie. Przez kilka dni Rybnik był radosny, rozmodlony i bardzo kolorowy.
Przyjechała do nas młodzież m.in. Belgii, Francji i Libanu. Modliła się i w kościółku akademickim, i na rynku. Brała udział w koncertach, warsztatach i spotkaniach (m.in. z reżyserem Krzysztofem Zanussim), ale też w wolontariacie z niepełnosprawnymi. W niedzielę odsłonięto tablicę, upamiętniającą to, co w mieście działo się w 2016 roku z okazji Światowych Dni Młodzieży.
- Cudowny czas, cudowni ludzie... Oby owoce też były cudowne - skomentował ksiądz Andrzej Króliczek, jeden z duchownych biorących udział w wydarzeniu.
- Spotkało nas więcej dobra niż się spodziewaliśmy. Przykładowo liczyliśmy na 100 uczestników, a mieliśmy 150. Doskonale wypadły również pielgrzymki, na które młodzież wyruszyła bez pieniędzy, bez jedzenia. Wszędzie byli przyjmowani bardzo dobrze, wieczorami chwalili się zdjęciami z uczt, jakie dla nich przygotowano – mówi nam ksiądz Krzysztof Nowrot, organizator obozu.
Kolejna edycja za dwa lata. W przyszłym roku nasza młodzież jedzie na podobny obóz do Belgii.
Komentarze