Koksownia Dębieńsko należy do JSW Koks / Materiały prasowe
Koksownia Dębieńsko należy do JSW Koks / Materiały prasowe

Pracownicy mówią, że zostali na lodzie. W poniedziałek spotkali się z przedstawicielem związku zawodowego, jednak – jak twierdzą – nie usłyszeli żadnych konkretów! - Dziś mamy 27 sierpnia, 4 września koksownia jest zamykana. Dalej nie wiemy, gdzie i na jakich warunkach będziemy pracowali! - mówi nam jeden z pracowników, który – z wiadomych względów – chce pozostać anonimowy. - Wiem jedno: 4 września będę zamykał tę koksownię – dodaje gorzko.

Minimalne stawki

Koksownia należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Pracownicy dostali propozycję przejścia albo do jednej z koksowni JSW, albo do jednej z kopalń spółki. - Inne koksownie to dalekie dojazdy. A kopalnie? Możemy przejść do jednej z nich, ale z takim stawkami, na jakie mogą liczyć nowi pracownicy. Bez żadnych przywilejów. Mielibyśmy zarobić maksymalnie 2400 zł. Więcej na dzień dobry dostają na kasie w markecie. W koksowni zarabialiśmy raz tyle – ubolewa pracownik z ponad 20-letnim stażem.

Ludzie twierdzą, że nie wiedzą, na czym stoją. Czy będą zwalniani, czy przenoszeni do innych zakładów. - Myślałem, że skoro mam gwarancję zatrudnienia do 2021 roku, to zostanę przeniesiony do wskazanego przeze mnie miejsca w ramach dotychczasowej umowy. Podczas urlopu dowiedziałem się, że muszę wypełnić ankietę nowego pracownika do spółki Szkolenie i Górnictwo, która mnie ma zatrudnić. Również w trakcie urlopu dowiedziałem się od kolegów, a nie od zakładu pracy czy związków zawodowych, do których należę, że będę tam zatrudniony jako pracownik młodociany z podstawową minimalną pensją. Podczas rozmowy telefonicznej z przedstawicielem JSW usłyszałem, że koksownia Dębieńsko wręczy mi razem ze świadectwem pracy wypowiedzenie umowy w trybie natychmiastowym – mówi nam pracownik.

Gwarancje na piśmie

Marek Filas, kierownik działu PR i komunikacji w JSW Koks, wyjaśnia, że proces alokacji pracowników koksowni Dębieńsko jest prowadzony przez JSW Koks wspólnie z JSW S.A. i JSW Szkolenie i Górnictwo od ubiegłego roku. - W tej sprawie odbyło się szereg spotkań załogowych i spotkania indywidualne z każdym pracownikiem Koksowni. Każdy z pracowników otrzymywał indywidualne informacje i gwarancje na piśmie – zapewnia przedstawiciel JSW Koks.

Wyjaśnia, że każdy pracownik koksowni otrzymał pisemną, indywidualną gwarancję zatrudnienia w JSW Koks na dotychczasowym stanowisku i z dotychczasową płacą w jednej z pozostałych koksowni należących do JSW. Alternatywnie każdy członek załogi mógł zgłosić chęć podjęcia pracy w jednej z kopalń JSW. - Zatrudnienie w kopalni odbywa się wyłącznie poprzez spółkę JSW Szkolenie i Górnictwo, w której pracownicy mogą być zatrudnieni na okres maksimum jednego roku, a następnie stają się pracownikami JSW i dopiero wtedy zmieniają się zasady ich wynagradzania, czyli wzrastają ich płace. O szczegółowych zasadach wynagradzania pracownicy byli dokładnie poinformowani (z wyliczeniami) przez przedstawicieli spółki i organizacji związkowych na jednym ze spotkań załogowych. Ponadto w koksowni działał punkt informacyjny, w którym pracownicy mogli indywidualnie dopytać się o możliwości zatrudnienia. Każdy pracownik otrzymał także indywidualną informację o dalszej procedurze postępowania w SiG – zapewnia Marek Filas.

Nie będzie wypowiedzeń

Dodaje, że przejście z koksowni do kopalni odbywa się na zasadzie dobrowolności, a nie wypowiedzenia i jest w 100 procentach decyzją pracownika. Dlatego nikt nie otrzymał i nie otrzyma wypowiedzenia, a każdy z pracowników może pozostać w spółce na dotychczasowych warunkach i z dotychczasowymi gwarancjami.

Przedstawiciel JSW Koks informuje, że wszyscy pracownicy, którzy zgłosili chęć przejścia do kopalni, stawili się 24 sierpnia na rozmowy w sprawie zatrudnienia w JSW Szkolenie i Górnictwo. - Każdego z pracowników poinformowano o obowiązujących przepisach, wysokości wynagrodzenia i pozostałych warunkach pracy i płacy, w tym o możliwości skorzystania z darmowego kursu podnoszącego kwalifikacje, a co za tym idzie uzyskania wyższego wynagrodzenia (większość z pracowników, pomimo stażu nie posiada kwalifikacji do pracy w górnictwie). Kilka osób zrezygnowało (każdy pracownik mógł to zrobić na dowolnym etapie przed podjęciem zatrudnienia w SiG), więc pozostaną oni w zatrudnieniu w JSW Koks – wyjaśnia Marek Filas.

Wiemy, że jeden z pracowników zwrócił się o pomoc do Państwowej Inspekcji Pracy. Do sprawy będziemy wracać.

2

Komentarze

  • jacek wójtowicz jacek 31 sierpnia 2018 11:05zamykać ten syf!!! i tak długo ciągneli
  • Monte Koksy 30 sierpnia 2018 16:14Koksownia-debiensko. Ze względu na bardzo poważna awarię która zaistniałą z 29 na 30 sierpnia, dnia 30.08 ok godz 10 rozpoczęła wygasznie pieców.

Dodaj komentarz