Furiat miał powoływać się na znajomości w prokuraturze / Policja Żory
Furiat miał powoływać się na znajomości w prokuraturze / Policja Żory

Do nietypowego incydentu w komendzie doszło 10 września rano. Około godziny 7 w poczekalni pojawił się agresywny mężczyzna, który od progu rzucał wyzwiskami. Był niezwykle wulgarny i obrażał policjantów. Wyzywał ich od najgorszych i nawoływał do bójki. Żądał, aby wyszło do niego dwudziestu i cały czas wymachiwał rękami.

-Gdy stróże prawa chcieli go uspokoić zagroził, że ich „załatwi” na ulicy i zwolni z pracy. Ostrzegał też, że ma znajomości w prokuraturze... Policjanci najpierw wezwali mężczyznę do zachowania zgodnego z prawem, a gdy ten zlekceważył ich prośbę i usiłował dopuścić się rękoczynów obezwładnili go i uniemożliwili mu kontynuowanie burdy – podkreśla aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, oficer prasowa żorskiej komendy.

34-latek odmówił badania na alkomacie i trafił do policyjnej izby zatrzymań. -Wkrótce stanie przed sądem i odpowie za swój wybryk. Grozi mu do roku więzienia – dodaje rzeczniczka.

Komentarze

Dodaj komentarz