Związkowcy kontynuują akcję protestacyjną w szpitalu wojewódzkim w Rybniku / Ireneusz Stajer
Związkowcy kontynuują akcję protestacyjną w szpitalu wojewódzkim w Rybniku / Ireneusz Stajer

Gęsta atmosfera w rybnickim Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu numer 3 w Rybniku. Związkowcy chcą podwyżek wynagrodzeń dla wszystkich pracowników oraz poprawy warunków zatrudnienia. Dla dyrekcji większość postulatów jest nie do przyjęcia.

Dziś odbyła się kolejna tura rozmów  pomiędzy strona społeczną a dyrekcją lecznicy. Porozumienia nie osiągnięto. Rozbieżności między stronami są wciąż bardzo duże. A jeszcze przed rozpoczęciem rozmów w dniu wczorajszym związkowcy zapowiadali: jeśli nie będzie porozumienia, ogłosimy pogotowie strajkowe.

Na budynkach lecznicy już od ponad miesiąca widnieją banery z napisem "Akcja protestacyjna". W związku z jej zaostrzeniem, można spodziewać się oflagowania szpitala i wywieszenia nowych transparentów. -Cały czas jesteśmy gotowi do kontynuowania rozmów. Jeśli dyrekcja zmieni zdanie, siądziemy do negocjacyjnego stołu. Póki co, dyrekcja grała na czas, stąd brak porozumienia – powiedział nam przed chwilą Piotr Rajman, przewodniczący zakładowej Solidarności.

Przypomnijmy, że związkowcy chcą podwyżki dla wszystkich pracowników Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 o 1 200 zł brutto oraz poprawy warunków pracy. Mowa tu o lekarzach, pielęgniarkach, fizjoterapeutach i laborantach, pielęgniarkach medycznych, pracownikach technicznych i administracyjnych, informatykach czy salowych. Związkowcy biją na alarm, że z powodu niskich zarobków ludzie zwalniają się z pracy. Nie ma też chętnych na słabo opłacane etaty.

Wśród postulatów jest mowa o konieczności uczestniczenia w operacjach i zabiegach większej liczby pielęgniarek. - Chodzi o bezpieczeństwo pacjentów. Zmęczony pracownik prędzej czy później może popełnić błąd – zaznaczają protestujący. Oprócz Solidarności w sporze z dyrekcją są: Związek Zawodowy Lekarzy, Związek Zawodowy Anestezjologów oraz Związek Zawodowy Pracowników Bloku Operacyjnego, Anestezji i Intensywnej Terapii. Wszystkie cztery tworzą porozumienie w rozmowach z pracodawcą.

Według dyrekcji, proponowany przez stronę społeczną wzrost wynagrodzeń spowodowałby upadek szpitala. Trudno znaleźć w takiej sytuacji konsensus.

- Nasze postulaty, niestety odbijają się o ścianę. Ze strony dyrekcji nie ma woli porozumienia. Propozycje pracodawcy były naprawdę niepoważne, tym bardziej, że utrudnia on przekazywanie danych w terminie. Dotyczy to głównie umów cywilno-prawnych, zawartych przez szpital z podmiotami zewnętrznymi. Powinniśmy byli je otrzymać do końca sierpnia, a dziś mamy już połowę września – podkreśla Piotr Rajman, przewodniczący zakładowej Solidarności. Jak dodaje, dyrekcja zaproponowała pracownikom 100 – 200 złotych brutto podwyżki, czyli dużo mniej niż chce strona społeczna.

Michał Sieroń, rzecznik prasowy szpitala wyjaśnia, że związkowcy poprosili o rzeczoną dokumentację nie w ramach sporu zbiorowego, a dostępu do informacji publicznej, co wydłużyło postępowanie. - Były wątpliwości, które umowy możemy przekazać. Poza tym to kilka tysięcy stron. Koszt ich przygotowania, anonimizacji w związku z RODO (zamazanie danych) i skserowania wyniósłby około 5 tysięcy złotych. Związkowcy nie przystali na taką kwotę i poprosili o dokumenty w wersji elektronicznej, co też wiąże się z kosztem, ale mniejszym – powiedział nam rzecznik.

Według Sieronia, dokumenty są jednak sukcesywnie przekazywane stronie społecznej. - Dziwię się, że związkowcy mówią o strajku, skoro czas mediacji nie jest obwarowany żadnymi terminami. Powinniśmy rozmawiać ze sobą tak długo, jak będzie trzeba, aby dojść do porozumienia. Pogotowie strajkowe ogłasza się dopiero wtedy, gdy nie udaje się wypracować konsensusu – przypomina Michał Sieroń.

Dodaje, że we wtorek odbyło się dopiero drugie spotkanie w ramach mediacji. - Daliśmy sobie czas, bo niektóre osoby uczestniczące w negocjacjach były na urlopach. Uznaliśmy, że spotkamy się ponownie najpóźniej 20 września, ale nie był to żaden deadline – twierdzi rzecznik.

 

Czytajcie także w środowych "Nowinach".

2

Komentarze

  • abc do hajera 22 września 2018 11:13hajer...ponoć ryjecie za coroz lepszym wonglim, ale jakoś tego w kuminach nie widać, a zwłaszcza czuć
  • Hajer z Erebor 18 września 2018 18:55Jak oni zawsze dbają o bezpieczeństwo i dobro pacjentów, tyle że będąc pacjentem wcale tego nie czuć...

Dodaj komentarz