Kamil Glik, znakomity piłkarz i reprezentant Polski, na swoim facebookowym profilu wezwał posła PiS Grzegorza Matusiaka do usunięcia billboardu, stojącego przy jednej z jastrzębskich dróg, na którym polityk chwali się budową boiska współfinansowanego przez piłkarza. Piłkarzowi, który wychował się na jastrzębskim osiedlu, a obecnie występuje w klubie z Monako, najwyraźniej ktoś doniósł o billboardzie, bo zareagował dość stanowczo.
- Panie Grzegorzu Matusiak sugeruję uprzejmie jak najszybsze usunięcie billboardu i nie przypisywanie sobie zasług pozyskania ode mnie środków finansowych. Wspieram swoje miasto i ludzi tam żyjących, a nie jakąkolwiek partię czy polityka - podkreślił na swoim profilu Kamil Glik.
Sprawa dotyczy boiska wybudowanego i oddanego do użytku w czerwcu tego roku. Obiekt wyrósł u zbiegu ulicy Moniuszki i Kopernika na osiedlu Przyjaźń, czyli tuż obok bloku, w którym przed laty mieszkał piłkarz. To tutaj reprezentacyjny obrońca stawiał pierwsze, sportowe kroki. Gdyby nie jego zaangażowanie - szczególnie finansowe - nowe boisko być może nigdy by nie powstało. A jest ono z najwyższej półki - to nowoczesny, oświetlony, ogrodzony obiekt, wyposażony w sztuczną murawę.
Inwestycja pochłonęła ponad 660 tys. zł. Reprezentant Polski przeznaczył na ten cel 150 tys. zł, z Ministerstwa Sportu udało się pozyskać dofinansowanie w wysokości 155 tys. zł, a ponad 360 tys. zł pochodzi z budżetu miasta. W uroczystym oddaniu boiska do użytku piłkarz uczestniczył wraz z całą rodziną - żoną, córką. Była też Anna Hetman, prezydent miasta. Piłkarz rozdawał autografy i witał się z fanami. Wielu młodych chłopców podkreślało wówczas: jesteś naszym idolem.
"Matusiak Grzegorz. Budowa boiska Kamila Glika w Jastrzębiu-Zdroju. Kwota: 155 tys. zł. Działać skutecznie! PiS" - a to hasła, które pojawiły się na billboardzie posła Matusiaka. Czy Matusiak sugeruje, że załatwił kasę od Glika czy z ministerstwa - tego dokładnie nie wiadomo. On sam ma od kilku dni wyłączony telefon. Ale mieszkańcy Jastrzębia wiedzą swoje.
- Wstyd przypisywać sobie czyjeś zasługi. Ile pan panie pośle dołożył w własnej kieszeni? - dopytują w mediach społecznościowych.
I tam też poseł Matusiak postanowił odpowiedzieć Kamilowi Glikowi. - Chciałbym osobiście przeprosić za treść, która została umieszczona na billboardzie. Zaszło nieporozumienie. Prawdą jest, że Ministerstwo Sportu dofinansowano ten projekt w wysokości 155 tys. zł. Billboard promujący tę inwestycję zostanie przygotowany jeszcze raz. Zapewniam, że w żaden sposób nie chciałem Pana urazić czy wykorzystywać Pana wizerunku w złej wierze. Oczywiście bardzo się cieszę, że boisko dumnie nazwane jest Pana imieniem i nazwiskiem. Doceniam Pana zaangażowanie i inicjatywy na rzecz sportu. Mam wiele pomysłów na rozwój sportu w naszym mieście i być może będzie kiedyś okazja, aby na ten temat porozmawiać. Ze sportowym pozdrowieniem Grzegorz Matusiak - napisał polityk na facebookowym profilu piłkarza.
Komentarze