1400 zł po 32 latach pracy. Oświata chce podwyżek

350 złotych podwyżki domagają się pracownicy administracyjni oraz obsługa placówek oświatowych w Rybniku. W czwartek, po godzinie 15 spotkali się przed urzędem miasta, by zamanifestować swoje niezadowolenie z obecnych zarobków.
- Po 40 latach pracy dostają 1400 zł. Dla takiego miasta jak Rybnik, to wstyd że wieloletni pracownicy muszą się prosić i protestować żeby dostali w ogóle jakieś podwyżki - mówiła nam jedna z pracownic rybnickiej szkoły.

Protestujący podkreślali, że znaczących podwyżek nie dostawali od lat. - Czasem się zdarzyło, że dostaliśmy 30 złotych więcej. To wszystko - mówili pracownicy szkół. Wśród protestujących były pracownice sekretariatów, intendentki, woźne, sprzątaczki i konserwatorzy. Od nikogo nie usłyszeliśmy, że zarabia więcej niż 1800 zł.

 

To już drugi protest pracowników oświaty w ostatnim czasie. Po poprzednim z przedstawicielami związkowców spotkał się prezydent miasta Piotr Kuczera. - Nasza propozycja zakłada średnio po 250 zł brutto na etat. Ale została ona odrzucona - mówi Agnieszka Skupień, rzeczniczka urzędu miasta w Rybniku.

Protestujący domagają się m.in. 350 złotych podwyżki.

- Analizujemy obecnie na jaką podwyżkę biorąc pod uwagę cały budżet możemy sobie pozwolić. Zdajemy sobie sprawę, to najmniej zarabiająca grupa w Rybniku. Ale zaproponowane podwyżki dla  1216 osób w mieście to wydatek dla miasta rzędu kilku milionów złotych - dodaje Skupień.

Prezydent zaproponował, by podwyżki weszły w życie od czerwca. - Ale kłopot jest taki, że nie mamy nic na piśmie. To była tylko luźna propozycja - mówili nam protestujący.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt
1

Komentarze

  • Pracownik szkoły Oświata chce podwyżek. 31 stycznia 2019 18:22Nie ma co komentować!!! W tym mieści żyje się coraz gorzej. Pan prezydent ma swoje wizje, radni klaszczą, a urzędnicy ""niechętnie" zajmują si obywatelami. Dla urzędu i pracowników obywatel to wróg.

Dodaj komentarz