Pożar wybuchł w nocy z piątku na sobotę, w jednym z budynków socjalnych na osiedlu Gwarków. Około godz. 1 wezwano na miejsce cztery zastępy strażaków, policjantów i zespół pogotowia ratunkowego.
- Jak się okazało, w płomieniach stanęło mieszkanie, gdyż w jednym z pokoi doszło najprawdopodobniej do zaprószenia ognia, od którego najpierw zajęła się wersalka. Lokatorzy, których obudził gryzący dym pośpiesznie opuścili mieszkanie i wezwali służby ratownicze. Strażacy ewakuowali z budynku jeszcze trzy osoby, w tym dziecko oraz trzy psy – wylicza aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, oficer prasowa żorskiej policji.
Na szczęście nikt nie doznał uszczerbku na zdrowiu. Lokal spłonął doszczętnie, a straty oszacowano wstępnie na blisko 30 tysięcy złotych. Pożar pochłonął wyposażenie mieszkania, okna, drzwi, sufity i ściany. Kobieta i mężczyzna nie mogli wrócić do lokum, jednak dach nad głową zapewnił im Zarząd Budynków Miejskich.
Komentarze