Happening antysmogowy zorganizowany na rybnickim rynku przez Mirosława Małka / Dominik Gajda
Happening antysmogowy zorganizowany na rybnickim rynku przez Mirosława Małka / Dominik Gajda

Odwołania zajęć w szkołach domagał się niedawno jeden z rodziców ucznia Szkoły Podstawowej numer 5 w Rybniku. Twierdził, że w mieście panował stan klęski żywiołowej. I trudno nie przyznać mu racji, bowiem normy zanieczyszczenia powietrza były w niektóre dni przekroczono o 800 czy nawet 1300 procent! Jak się okazało, jego wniosek nie był odosobniony - w Rybniku przybywa rodziców, którzy ze względu na jakość powietrza nie decydują się wysyłać swoich pociech do szkoły. Tym razem jednak dzieciaki nie zostały w domach.

Zamknąć szkoły na zimę?

- Przekroczenie norm jakości powietrza jest zagrożeniem dla zdrowia i życia. Niestety w Rybniku jakość powietrza w sezonie grzewczym jest fatalna. Ta sytuacja powoduje, że zajęcia w szkołach należałby zawiesić na cały sezon. Zgoda prezydenta na zawieszenie zajęć w szkołach i przedszkolach w styczniu 2017 roku miała związek z rekordowym przekroczeniem powyżej 3000 mikrogramów PM10 na metr sześcienny. W ostatnich dniach przekroczenia są niższe, co nie oznacza, że możemy czuć się bezpiecznie. Petycję, którą otrzymaliśmy od mieszkańca, przekazujemy do kuratorium oświaty. Jednoczenie przypominam, że komunikaty dotyczące jakości powietrza są przekazywane do szkół i przedszkoli przez Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego. Razem z komunikatem wysyłane są ostrzeżenia dotyczące tego, jak należy się zachowywać w sytuacji przekroczenia norm - mówi Agnieszka Skupień, rzeczniczka urzędu miasta w Rybniku.

Nie podoba się? Wyprowadź się!

Mamy wrażenie, że problem smogu w Rybniku, który na przykład pod koniec tygodnia był niemal namacalny, gdyż powietrze kroić można było tasakiem, wciąż dostrzega tylko mniejszość rybniczan, a w zasadzie mieszkańców regionu. Na happeningi organizowane w centrum miasta przychodzi zaledwie garstka mieszkańców, a na tych którzy ośmielają się głośno protestować przeciwko smogowi, w internecie leje się fala hejtu. Tak było w przypadku olimpijczyka z Atlanty Mirosława Małka, który w czasie jednego ze spotkań na rynku zapowiedział, że myśli o wyprowadzce z Rybnika. I rozpętała się prawdziwa "gównoburza".

- Do widzenia! - pisali internauci. - Żalu po panu nie będzie. Jak się panu nie podoba w naszym Rybniku, to proszę nie wracać - podkreślali.

I czytając tego typu komentarze trudno nie oprzeć się wrażeniu, że mieszkańcy naszego regionu... chcą mieszkać w smogu. Czasami wydaje się, że negują istnienie tego problemu. I nie przekonują ich nawet twarde liczy, że rocznie z powodu smogu umiera w Polsce około 4 tys. osób. Oraz to, że coraz częstsze zachorowania na raka wśród najmłodszych mieszkańców regionu łączą się z fatalną jakością powietrza. A przecież o tym na każdym kroku przekonują nas lekarze.

- Niestety, to jest bardzo frustrujące, szczególnie dla tych, którzy zainwestowali pieniądze i zmienili swoje źródło ciepła. Uważam, że rozpoczynając walkę ze smogiem każdy mieszkaniec Rybnika musi w pierwszej kolejności popatrzeć na swoją kotłownię i zacząć od siebie. Dziś mamy sytuację, że człowiek, który organizuje spotkanie i zbiera pomysły na walkę ze smogiem, sam przyznaje, że ma w domu piec węglowy, ale on smogu nie generuje, bo pali od góry... - mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

Zamysłów będzie czysty?

Smog nie jest problemem jedynie Rybnika, ale właściwie całej Polski. Rozwiązania potrzebne są na gruncie państwowym i wojewódzkim. Prawdziwa siła zmian leży jednak w ludziach i ich nacisku. A takie nastawienie, jak wyżej, to główny hamulec reform. - Miasto wyczerpało możliwości prawne, dziś jedynie w ramach naszych możliwości finansowych możemy zadbać o mienie ZGM-u i to będziemy robić. Co jeszcze? Choć nie lubię tego słowa, to będziemy dalej apelować do tych, którzy mają realny wpływ na zmianę prawa w Polsce, aby umożliwili samorządowi egzekwowanie obowiązkowego prawa podłączenia się do istniejących sieci i przyjęcia jak najszybciej norm jakości sprzedawanego w detalu węgla. I cały czas możemy też apelować: rybniczanie zobaczcie sami, jak my się trujemy! - mówi Kuczera.

I choć opór społeczny w kwestii obowiązkowego podłączenia się do sieci czy szybszej, obowiązkowej wymiany kopciuchów na nowoczesne piece wciąż jest ogromny, to nie oznacza, że włodarze Rybnika już całkowicie powiedzieli "pas". - Pracujemy obecnie nad planem zagospodarowania dla dzielnicy Zamysłów. I tam pojawi się zapis, że nie będą wydawane pozwolenia na budowę domów, w których nie zostaną zastosowane ekologiczne źródła ciepła. To będzie pierwsza taka dzielnica, w kolejnych podobne zapisy będziemy wprowadzali sukcesywnie - mówi prezydent Kuczera.

Sąd przyznał rację aktorce

Być może walka ze smogiem, którą w naszym regionie wciąż jeszcze niestety toczą tylko jednostki, będzie teraz łatwiejsza na gruncie prawnym. Kilkanaście dni temu Grażyna Wolszczak, polska aktorka, dokonała tego, co nie udało się wcześniej np. członkom Rybnickiego Alarmu Smogowego. Pozwała Skarb Państwa za niewystarczającą walkę z zanieczyszczeniem powietrza w naszym kraju. I jest pierwszą osobą w kraju, która taką sprawę wygrała. Skarb Państwa musi zapłacić 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Pieniądze zostaną przeznaczone na cele charytatywne. - Hurrrra! Wygrałam! Ogłoszony został precedensowy wyrok w sprawie przeciwko Skarbowi Państwa o naruszenie moich dóbr osobistych. Ograniczona jest moja wolność osobista do korzystania ze świeżego powietrza, do uprawiania sportów w plenerze... Czuję, ze moje zdrowie i życie są zagrożone, bo raporty, choćby raport NIK z 2018 roku wskazują na tragiczny stan powietrza w Polsce oraz zwiększoną śmiertelność.... Ludzie!!! To znaczy, ze wszystko jest możliwe! Wy tez możecie przyłączyć się do pozwu zbiorowego! Walczmy razem o zdrowie nasze i naszych dzieci!- apelowała tuż po wyjściu z sądu aktorka.

Nie czas na pozwy zbiorowe

Nieco mniej optymistycznie sytuację widzi Zdzisław Kuczma, który od lat walczy o czyste powietrze w Rybniku. - To nie jest jeszcze czas na składanie zbiorowych pozwów. Przypominam, że aktorka wygrała proces w pierwszej instancji i z tego co wiem Skarb Państwa zapowiada apelację. My z naszym pozwem, choć przez Sąd Rejonowy uznanym za bezzasadny, jesteśmy już w Sądzie Okręgowym w Gliwicach. Dodatkowo do naszej sprawy włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich. I to on przyznał, że rzeczywiście nasze dobra osobiste są naruszone. I retorykę rzecznika powielił warszawski sąd, wydając wyrok w sprawie pani Wolszczak. To dobry sygnał, że znalazł się sąd, który wydał taki wyrok, i że podzielił stanowisko rzecznika, który jest naszym mocnym sojusznikiem - mówi Zdzisław Kuczma.

Barbara Kubica-Kasperzec

Komentarze

Dodaj komentarz