Nina iMarcin Giba / Daniel Raczyński
Nina iMarcin Giba / Daniel Raczyński

Przed nami weekend z fotografią, co szczególnie polecacie na Rybnickim Festiwalu Fotografii?

Marcina Giba: Oczywiście spotkania autorskie i wystawy! W tym roku, tradycyjnie, zaprezentujemy cały przekrój gatunków fotografii, więc każdy uczestnik znajdzie coś dla siebie, choć polecamy być na wszystkich punktach programu. W harmonogramie mamy: 9 spotkań autorskich, 17 wystaw oraz prezentację multimedialną dziewięciu klubów fotograficznych, dwa warsztaty, cztery stoiska typu „touch&try” przywiezione przez naszych sponsorów: Fujifilm, Sony, Artibo i ZakupFoto.pl, gdzie będzie można za darmo przetestować różne sprzęty i poznać nowe techniki; odbędą się konkursy z atrakcyjnymi nagrodami i Galeria Otwarta, czyli taka przestrzeń, do której każdy amator może „wejść z ulicy” i zainstalować swoje prace na trzy dni.

Nina Giba: Ja szczególnie polecam wybranie się na spotkania autorskie, bo dają one niecodzienną okazję do osobistego spotkania najwybitniejszych fotografów i posłuchania ich opowieści o metodach pracy oraz intencjach towarzyszących podjęciu danego tematu. Oprócz dwóch absolutnie wyjątkowych w skali kraju prezentacji – dra Tomasza Gudzowatego i nestora fotografii Tadeusza Rolke – unikalne będą także, ze względu na swój premierowy charakter, sobotnie spotkania autorskie z Adamem Nurkiewiczem i Agatą Grzybowską. Ten pierwszy przyleci do Rybnika praktycznie wprost ze Światowych Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych w Abu Dhabi żeby pokazać zrealizowany tam materiał zdjęciowy, podobnie Agata przywiezie najświeższy, jeszcze niepublikowany fotoreportaż z Teheranu. Ponadto uczestnicy RFF będą mogli zobaczyć na przykład jak Przemek Dzienis tworzy teledyski znanych polskich artystów. Jednym słowem bogactwo wrażeń, których nie wyguglujesz.

Udało Wam się zaprosić Tomasza Gudzowatego, który – jak zaznaczacie – po raz pierwszy przyjedzie na polski festiwal. Czy było trudno? Czym go przekonaliście?

NG: Zaproszenie Tomasza Gudzowatego było moim marzeniem od bardzo dawna, ale podeszłam do tego bardzo naturalnie, wierząc w markę naszej imprezy i zakładając, że w najgorszym wypadku nie będzie mu pasował termin. Napisałam wiadomość i po kilku godzinach dostałam odpowiedź. Okazało się, że znając długą listę nazwisk autorów, którzy uświetnili dotychczasowe edycje, dr Gudzowaty zareagował bardzo entuzjastycznie na pomysł wystąpienia w Rybniku, czyli po raz pierwszy na festiwalu fotografii w Polsce w ogóle! Nie ukrywam, że w związku z jego wystąpieniem spodziewamy się rekordowej frekwencji podczas piątkowego wieczoru w Fundacji PGE Energia Ciepła, dlatego apeluję do rybniczan o punktualność, jeśli chcieliby zająć miejsca siedzące, bo z tym może być kłopot po godzinie 19.


Jest też nestor polskiej fotografii Tadeusz Rolke. Co nam pokaże?

MG: Na pewno pokaże przekrój swojej twórczości. O mistrzu Tadeuszu Rolke wszyscy wiemy, że jest niekwestionowanym autorytetem nazywanym ojcem polskiego fotoreportażu i fotografii mody, ale nie wszyscy wiedzą, że jako nastolatek był członkiem Szarych Szeregów, a pierwsze zdjęcia zrobił w 1944 roku, albo że trafił do więzienia jako „wróg totalitarnego ustroju państwa”. Myślę, że całe pokolenia wychowywały się na zdjęciach Tadeusza Rolke, także zobaczenie ich na dużym ekranie w niedzielę nie będzie tak spektakularne, jak usłyszenie historii życia mistrza, który w maju skończy 90 lat! Trzeba być, żeby doświadczyć tej opowieści.

NG: Ja tylko dopowiem, że spotkanie z nestorem Tadeuszem Rolke będzie zamykało program 16. edycji RFF i należy przyjść, aby odśpiewać gromkie „200 lat” temu wielkiemu, polskiemu Artyście. Czuję, że na naszych oczach dokona się historyczne wydarzenie.

Czy na Festiwalu będą jakieś śląskie akcenty, artyści „stąd”?

MG: Oczywiście! To jest nasza tradycja, mająca swoje korzenie w samej idei Rybnickiego Festiwalu Fotografii. Gdy na początku XXI wieku na Górnym Śląsku działało kilkadziesiąt grup fotograficznych, które nie posiadały wspólnej platformy do wymiany artystycznych doświadczeń, zaistniała potrzeba uruchomienia regionalnej imprezy integrującej tutejsze środowiska twórcze. Tego zadania podjęli się w 2004 roku: ówczesny prezes Fundacji (wtedy Klubu Energetyka) Stanisław Wójtowicz i ówczesny szef Klubu Fotograficznego Format - Krzysztof Liszka. I tak, pracą kilku osób, powstał RFF. Podczas tegorocznej edycji, tradycyjnie, znajdzie się przestrzeń dla amatorskich klubów fotograficznych działających na terenie naszego województwa.

NG: Wśród śląskich akcentów przeważają wystawy wyłonione ze zgłoszeń, których w tym roku spłynęła z całej Polski i z Czech rekordowa liczba – 59. Zakwalifikowaliśmy ich tylko 10, z czego siedem ekspozycji zajmą właśnie Ślązacy! Martyna Strzelczyk z cyklem „Kiedy sny stają się rzeczywistością”; wystawa Piotra Sobika poświęcona tematyce chorób reumatycznych, na które zapadają coraz młodsi ludzie, w tym sam autor zdjęć; Agata Logiewa z wystawą obrazującą zanieczyszczenia Bałtyku; Łukasz Cyrus z mocno koncepcyjnym „Autoportretem”; Alicja Świerczyńska tworząca w technice szlachetnej (mokry kolodion) czy wreszcie dwie instalacje fotograficzne, które zasługują na szczególną uwagę. Wiktoria Kot z projektem „Silesiana”, dzięki któremu będziemy mogli „wejść” do nieistniejącego już ośrodka wypoczynkowego na Riwierze Górniczej, czyli do Kokotka, o istnieniu którego nawet nie mieliśmy z Marcinem pojęcia. Wiki zwróciła się w stronę archiwów, pozyskała zdjęcia byłych pracowników, którzy przyjeżdżali tam na wczasy, tworzyli kluby sportowe i angażowali się społecznie, zebrała również wyjątkowe artefakty, jak chociażby różowy epokowy fotel, który będzie częścią ekspozycji podczas Festiwalu. Tak więc zapowiada się fantastyczny powrót do przeszłości. A drugą instalację wykona Joanna Hetman i wydaje mi się, że będzie to projekt szczególnie ważny dla mieszkańców Rybnika, ponieważ stanowi wołanie o refleksję nad smogiem. Instalacja zatytułowana „Oddychaj spokojnie” składać się będzie nie tylko z fotografii, ale także z obiektów dokumentujących próby czystości powietrza pobranych zimą w dziesięciu miastach Polski. Całości towarzyszyć będzie specjalna ścieżka dźwiękowa, ale nie chcę zbyt wiele zdradzać. Naprawdę mocna, dobra i ważna rzecz.

Drugi rok wychodzicie poza „Elektrownię”. Imprezę otwiera spotkanie i wystawa w halo! Rybnik. Co tam zobaczymy?

NG: Tak, staramy się wychodzić z ofertą Festiwalu w przestrzeń publiczną miasta Rybnika i już po raz drugi organizujemy działania w halo! Rybnik. Warto wspomnieć, że podczas minionej, 15. edycji RFF, w halo! miała miejsce premiera książki „Echo” – Maksymiliana i Magdaleny Rigamonti, która w marcu została uznana za najlepszą książkę fotograficzną na świecie w prestiżowym konkursie Pictures of the Year International. Jesteśmy bardzo dumni, że nasze miasto było tym pierwszym, gdzie publikacja została zaprezentowana publiczności.

MG: W ramach 16. edycji zaprosiliśmy Adriana Wykrotę, żeby pokazał swoją wystawę „Nie – Not” i jeszcze ciepłą książkę o tym samym tytule, którą będzie można kupić z autografem autora. Adrian Wykrota jest nie tylko dokumentalistą, ale również współzałożycielem poznańskiej galerii PIX.HOUSE. W 2014 roku został wybrany jednym z 30 najlepszych na świecie fotografów przed 30-tką przez prestiżową agencję Magnum Photos. Tematem prac, które zobaczymy, jest obraz Polski zarejestrowany w latach 2014-2018. Wernisaż wystawy i promocja książki odbędzie się w środę, 27 marca o godz. 18:00. Spotkanie poprowadzi Nina wraz z Arkadiuszem Golą – fotoreporterem „Dziennika Zachodniego” i jednym z najbardziej utytułowanych śląskich fotografów – oraz z Krzysztofem Gołuchem, również wielokrotnie nagradzanym dokumentalistą i dyrektorem Caritas Archidiecezji Katowickiej Ośrodek M. B. Uzdrowienie Chorych.

Szczegółowy program na www.festiwal.rybnik.pl

Rozmawiał: Adrian Karpeta

 

Nina Giba – organizuje, komunikuje i prowadzi Rybnicki Festiwal Fotografii, na co dzień pracuje jako dyrektor kreatywna w JU:Agencji należącej do Grupy Kapitałowej SARE SA w Rybniku.

Marcina Giba – dyrektor artystyczny Rybnickiego Festiwalu Fotografii, absolwent Instytutu Twórczej Fotografii w Opavie. Na co dzień pracuje jako fotograf, był wielokrotnie nagradzany za swoje zdjęcia w prestiżowych konkursach krajowych i zagranicznych.

 

Komentarze

Dodaj komentarz