Taki baner zamieściło na swojej stronie internetowej rybnickie ZNP / ZNP Rybnik
Taki baner zamieściło na swojej stronie internetowej rybnickie ZNP / ZNP Rybnik

Właśnie teraz w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog”w Warszawie zaczęła się kolejna tura rozmów przedstawicieli oświatowych związków zawodowych ze stroną rządową. Celem pierwszych jest wywalczenie znaczącej podwyżka wynagrodzenia dla wszystkich pracowników szkół, przedszkoli oraz innych placówek edukacyjno - wychowawczych. Rząd chce uniknąć strajku w szkołach, szczególnie w gorącym okresie, bo mógłby sparaliżować przeprowadzenie egzaminów gimnazjalnego oraz w klasach ósmych podstawówek.

- Jeśli nie dojdzie do porozumienia, od 8 kwietnia wszystkie placówki, które weszły w spór zbiorowy rozpoczną strajk do odwołania. A jest ich w sumie 71. 66 spośród nich znajduje się w Rybniku, a pięć w gminach Świerklany i Jejkowice – mówi Izabela Faksa, wiceprezes oddziału ZNP w Rybniku.

Jak dodaje, pracownicy przyjdą wówczas do placówek, ale nie będą wykonywali swych obowiązków służbowych. Nauczyciele nie będą uczyli. Pracownicy administracyjni nie zajmą się jak to robili zwykle np. odbieraniem telefonów, a gospodarczy np. nie ugotują obiadu. - Podczas strajku uczniowie nie zaopiekujemy się uczniami. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszą górą związkową. – przypomina wiceszefowa ZNP.

- Strajk będzie we wszystkich 25 żorskich placówkach. Dyrektorzy otrzymali pisma z wynikami referendum, co jest równoznaczne z informacją o strajku – podkreśla Ilona Witala-Sługa, prezes oddziału ZNP w Żorach.
Przypomnijmy, że związkowcy z ZNP nieco zmniejszyli swoje żądania. Z 1000 zł brutto podwyżki, proponują teraz 30 procentowy wzrost wynagrodzeń od stycznia. Kwotowo to byłby wzrost o 725 – 995 zł brutto. Rząd proponuje natomiast 9,6 proc.

Wicepremier Beata Szydło przedstawiła nauczycielom pięć propozycji: podwyżkę od września tego roku (początkowo była ona planowana na 2020 rok) i to nie 5-procentową, a 9,6 procentową; dodatkowe pieniądze dla młodych nauczycieli rozpoczynających pracę, przyspieszenie możliwości awansu zawodowego nauczycieli, określenie minimalnej, kilkuset złotowej stawki dodatku za wychowawstwo i zmiany w systemie oceniania nauczycieli.

- Nowe propozycje rządowe są w zasadzie takie same. Stawki dodatku za wychowawstwo negocjujemy z samorządami. Państwo tworzy ramy prawne i może dać więcej pieniędzy, ale to są decyzje lokalnych władz, a nie rządu – odpiera Izabela Faksa.

Komentarze

Dodaj komentarz