Wodzisławski szpital prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające / Archiwum
Wodzisławski szpital prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające / Archiwum

Wodzisławska prokuratura sprawdza, czy do śmierci 35-latka nie przyczyniło się zbyt późne przyjęcie pacjenta na oddział szpitalny. - Prowadzimy czynności w związku z doniesieniami medialnymi. To wszystko, co mogę na razie powiedzieć – zaznacza prokurator Katarzyna Ociepka-Łabuz.

O gehennie swojego siostrzeńca poinformował na sesji radny powiatowy Alojzy Szymiczek. Jego relacja poruszyła wszystkich. Zmarły Marcin Kłosek był z zawodu budowlańcem. Feralnego dnia, tak jak zwykle pojechał do pracy. Z pewnością nie spodziewał się, że będzie to jego ostatnia dniówka w życiu. W trakcie szychty podniósł ciężkie wiadro i źle się poczuł.

- Uciskało go w klatce piersiowej. Szef polecił mu zakończyć szybciej pracę. W towarzystwie żony i ojca udał się do przychodni przy ulicy Radlińskiej. Wynik EKG musiał na tyle zaniepokoić lekarza, że skierował Marcina do szpitala. Nie pozwolił mu jechać tam samemu, choć to jest bardzo blisko. Wezwano karetkę pogotowia ratunkowego, która przewiozło siostrzeńca na izbę przyjęć. Przebywał tam przez co najmniej 10 godzin. Zrobiono mu trzy EKG oraz badania krwi – opowiada pan Alojzy.

W końcu przetransportowano 35-latka do szpitala w Rydułtowach, gdzie miało być wolne miejsce na oddziale. Ambulans zaparkował przed wejściem. Okazało się jednak, że wszystkie łóżka są zajęte. Według rodziny, stan Marcina się pogarszał. Karetka wróciła do Wodzisławia. - Tam siostrzeniec był monitorowany, ale z braku miejsca nie trafił na oddział. Przed godziną 22 jego bliscy wrócili do domu. Nieco później wysłał SMS-a do żony, że został przewieziony do szpitala w Raciborzu – mówi Alojzy Szymiczek.

Niestety, w nocy stan Marcina raptownie się pogorszył. Wystąpiła niewydolność krążeniowo-oddechowa. Nie pomogła trwająca ponad godzinę reanimacji. 35-latek zmarł. Sekcja zwłok wykazała ostry zawał serca podwsierdziowy, choroby serca i naczyń krwionośnych w przebiegu miażdżycy, zatrzymanie krążenia, nie określone.

- Dyrekcja szpitala prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, mające na celu ustalenie okoliczności udzielania pacjentowi świadczeń medycznych przez personel lekarsko – pielęgniarski. Ze względu na RODO nie mogę informować o szczegółach tych działań – powiedział nam Sławomir Graboń, rzecznik szpitali w Wodzisławiu i Rydułtowach.

Komentarze

Dodaj komentarz