Piotr Masłowski / Archiwum
Piotr Masłowski / Archiwum


Na portalu miasto2077.pl przeczytałem, że "brytyjska prasa oburzała się, że w najlepszych londyńskich dzielnicach – Kensington i Chelsea – jest aż 1652 luksusowych pustych apartamentów. Te pustostany (...) najczęściej kupowane są nie po to, by w nich mieszkać, ale ze względu na swoja atrakcyjność inwestycyjną. Ich właściciele często mają po kilka takich nieruchomości w różnych szerokościach geograficznych i w nie których zdarza im się nawet nigdy nie być. Nie są zainteresowani nawet ich wynajmem, bo traktują je jedynie jako formę lokaty kapitału".


Także w Rybniku mamy kamienice, które są puste z analogicznego względu. Rok temu napisałem felieton zachęcający do mieszkania w centrum. Tym razem chcę zwrócić uwagę na to, że puste odstrasza handel i ludzi. Często uruchamia trudną do odwrócenia spiralę. Spada liczba ludności, spadają też wpływy do miejskiej kasy. Z drugiej strony ludzie mieszkają coraz dalej od centrum, rosną koszty odśnieżania, oświetlenia, doprowadzania sieci. Kasa miejska zaczyna mieć problemy z tym, żeby zainwestować w odwrócenie tendencji. Tak to działa na całym świecie, a przecież nie chcemy do tego dopuścić.


Ten felieton, to zachęta do uczestnictwa w spotkaniach w ramach projektu Alt/Bau w którym Rybnik z partnerami (od włoskiego Turynu, przez niemieckie Chemnitz, po rumuńską Konstancę) szuka rozwiązań. Zainteresowanych zapraszam na spotkania. Szczegóły niebawem. Bardzo zależy nam na udziale właścicieli mieszkań w centrum. Vancouver osiągnęło spektakularny sukces dzięki...mieszkaniom nad garażami. Czekamy!

 

Piotr Masłowski, zastępca prezydenta miasta Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

 

12

Komentarze

  • J100 do manneken Pis 13 kwietnia 2019 12:32No to u nas już też można powiedzieć, że jest jak w Brukseli bo z wielu miejsc Śródmieścia w 8 minut dotrzesz na parking wielopoziomowy gdzie możesz bezpiecznie i w dobrych warunkach zostawić auto płacąc za to symbolicznie 90 zł.
  • J100 Panie Masłowski niech pan zadba o lepszą komunikację 13 kwietnia 2019 12:27miejską nie tylko w Rybniku ale też pomiędzy miastami. Niektórzy mają auta tylko z powodu tego, że pracują w miejscu do którego nie da się dojechać komunikacją publiczną. Przykładowo takim miejscem są Gliwice. Kiedyś z Rybnika do Gliwic były pociągi, były PKSy co 20-30 minut a teraz zostały jakieś pojedyncze niewygodne busiki. Druga sprawa to ile miasto inwestuje w centrum miasta? Naprawdę niewiele. Czy w Urzędzie Miasta jest ktoś odpowiedzialny za ściąganie inwestorów którzy zabudowaliby luki w centrum lub zagospodarowali puste kamienice? Zajmijcie się tym. Rządzicie już 4 lata a tak samo jak za Fudalego nie dbało się o centrum tak nadal się o nie, nie dba. Centrum miasta powinno być oczkiem w głowie jego władz. A czasami odnoszę wrażenie, że ważniejsze są kolejne bajorka lub ochotnicze straże pożarne niż dbałość o rozwój centrum. Dlaczego w centrum powstają nowe parkingi, a w jego okolicy nowe markety a nie powstają nowe parki, palmiarnie, miejsca rekreacji?
  • rzyt Coś jeszcze... 11 kwietnia 2019 15:27Zawalono totalnie sprawę na Paruszowcu po hucie Silesia. Tam było wzorcowe centrum rozrywki bez mieszkań, odpowiednio oddalone od centrum i dość łatwe do utrzymania porządku.
  • puszek okruszek Do Piotr Masłowski 11 kwietnia 2019 12:18Dzięki za odpowiedź. Faktycznie z prywatnymi jest problem, jest tam jednak też sporo budynków miejskich. Jeśli one wyznaczą trend, to prywatni właściciele w prosty sposób będą musieli się dostosować. Sądzę, że to kwestia tylko i wyłącznie wyznaczenia polityki przez miasto. Trzymam kciuki i pozdrawiam
  • Piotr M od autora 11 kwietnia 2019 11:45Panie Marcinie - przepraszam, bo troszku przesadziłem. ~puszek okruszek - pomysł trudny do zrealizowania. Po pierwsze to budynki prywatne i od właścicieli głównie zależy co zrobią z górą budynków. Dziękuję Jadnak za zwrócenie uwagi na to, że problem zwykle utożsamiany jest z rynkiem i okolicą. A ja pisze o całym Śródmieści, a częściowy także Smolne i Rybniku Północ. ~krokus- instytucje finansowe zmieniają politykę i ich ubywa, więcej rzeczy załatwiamy przez Internet. Ja mam wiedzę kto zawiera nowe umowy na zasobie miejskim i to są usługi typu kosmetyki, sklepy internetowe i gastronomia.
  • puszek okruszek centrum 11 kwietnia 2019 10:05Panie prezydencie, a ja myślę że trzeba się zdecydować: ścisłe centrum dla handlu, rozrywki i usług, czy do celów mieszkalnych. W Katowicach z ulicy Mariackiej zrobiono imprezowe centrum miasta, ale wiązało się to z tym, że wyprowadzono mieszkających tam ludzi. Ktoś wspominał Brukselę - tam w ścisłym centrum (La Grand-Place i najbliższa okolica) także nie ma już lokali mieszkalnych. Są knajpy, knajpy i jeszcze raz knajpy, a także sklepy, banki etc. Dzięki temu nikt nie narzeka, że nocą hałasują mu pod oknami klienci lokalu czynnego do 5 rano. W Rybniku taką strefą bez lokali mieszkalnych powinien być rynek, a także ulice Korfantego, Kościelna, część ul. Sobieskiego (do Świerklańca), ul. Zamkowa (do urzędu), Raciborska (do Skłodowskiej-Curie) i ul. Rynkowa. Nie sądzi pan?
  • krokus Piotr M 11 kwietnia 2019 08:46Poprzednik napisał "miasto pustynnieje" i to doskonałe podsumowanie sytuacji jaką mamy w centrum. Z niecierpliwością czekam na dzień, kiedy nasyci się oferta banków i innych instytucji finansowych, bo dziś stawki czynszowe na lokale usługowe są krojone pod takiego klienta. Dla kogoś kto chce otworzyć np. knajpkę, to temat nie do przeskoczenia.
  • rzyt Widać trudność 10 kwietnia 2019 16:00Panie Prezydencie, tendencje czynszowe w mieście skutecznie zabijają centrum, a to już jest stara sprawa i nie dotyczy Waszej ekipy. Ten proces rozpoczął się już kilkanaście lat temu, jednak nikt nie był wtedy na tyle świadomy, by temu zaradzić. Ta cho....a ręka rynku miała wszystko załatwić. Wie Pan o co się boję? O księgarnię Orbitę czyli matuzalema normalności w Centrum. Banków, telefonów, jubilerów jest już dość. Okazjonalne otwierane biznesy, bo "dają dofinansowanie" nie rozwiąże problemu. Miasto "pustynnieje". Życzę sukcesów w tej akurat sprawie.
  • Piotr M do Marcina 10 kwietnia 2019 15:10Proszę sobie wyobrazić, ze mieszkałem przez jakiś czas na rogu Kościuszki i Mickiewicza (wyprowadziłem się jak kupiłem własne). Mieszkanie w centrum zdecydowanie mi odpowiadało, chociaż ma też swoje oczywiste minusy. Straż czatowała, jak ktoś przesadzał, kiedy skarżyli się sąsiedzi. Tak to działa. Zresztą w jednym komentarzu pisze pan uwagi, że na mundurowych trzeba czekać, a zdanie dalej - że tam czatują. To jak to jest? Nie widzę nić dziwnego, że się płaci za swoje auto. W Rybniku można taki abonament wykupić, chyba że ktoś koniecznie musi stać pod oknem. I ponosić konsekwencje. Nie wiedziałem, że w rybnickich blokach stawki są zróżnicowane wedle lokalizacji, sam tego nie doświadczyłem. Która spółdzielnia ma takie zasady?
  • flaps do poprzedników 10 kwietnia 2019 13:12Czytam takie roszczeniowe wpisy to mnie szlag trafia. Może jeszcze odszkodowanie wam dać za to, że mieszkacie w centrum? Dla mnie sprawa jest jasna - nie podoba wam się to zmieńcie miejsce zamieszkania. I drogi Marcinie, pamiętaj, że sprzedając swoje aktualne M otrzymasz 20 - 25 procent więcej, niż sprzedający mieszkanie na Nowinach. Za co? Za lokalizację właśnie.
  • manneken pis do Marcin 10 kwietnia 2019 12:08Mam podobne odczucia - w urzędzie nikt nie myśli o tym, że my mieszkający w centrum jesteśmy traktowani dokładnie tak samo jak ci przyjezdni. Opłaty parkingowe to jedno, a drugie to niedogodności związane z dojazdem do naszych mieszkań. 6 lat temu mieszkałem przez pół roku w Brukseli, dosłownie 8 minut od Grand Placu. Oczywiście nie mogłem podjechać samochodem pod swoją kamienicę ale tam są specjalne parkingi na których mogłem zostawić samochód płacąc za to symboliczne 20 euro / mc.
  • Marcin mieszkanie w centrum 10 kwietnia 2019 10:36Wie pan jak w praktyce wygląda mieszkanie w centrum Rybnika? Najwyraźniej nie, więc panu pomogę. Mieszkam w blokach tuż obok okrąglaka. Mam zaledwie jeden samochód, którego nie mam gdzie parkować. Przepraszam, mam, ale muszę wykupić abonament parkingowy za taką samą sumę jak ci, którzy do centrum miasta po prostu przyjeżdżają. Wracając z pracy okoły godz. 15, stoję w kosmicznych korkach. Wiem, mogę przesiąść się na rower... Problem w tym, że pracuję w Gliwicach i jakoś nie wyobrażam sobie kursowania do pracy na rowerze. Zaliczyłem już dwa mandaty kiedy postawiłem pod moim domem samochód dosłownie na 5 minut - wyskoczyłem, żeby wziąć córeczkę i chciałem jechać dalej. Straż miejska ma w doopie że tam mieszkam, jest zakaz i tyle. W nocy często wysłuchuję okrzyków imprezowiczów wracających z knajp, zdarzają się też wcale nie rzadko awantury. Dzwonię na policję, radiowóz podjeżdża po 15 - 20 minutach, kiedy na ulicy zostaje już tylko plama krwi z rozpieprzonego nosa. Za te wszystkie luksusy czynsz płacę średnio 20 - 25 procent wyższy niż ci, którzy mieszkają np. na Nowinach. Faktycznie bajka panie Masłowski.

Dodaj komentarz