Na działkę przy Sosnowej sprowadzano naczepy z toksycznymi substancjami / Archiwum
Na działkę przy Sosnowej sprowadzano naczepy z toksycznymi substancjami / Archiwum

Rozpoczął się wywóz odpadów chemicznych, nielegalnie składowanych na terenie jednej z posesji przy ulicy Sosnowej w Żorach. 31 maja specjalistyczna firma wywiozła 4 tony do spalarni zajmującej się ich utylizacją. Pozostała część nadal zalega na działce.

Jak informuje magistrat, firma ZO Eurobau, do której należy nieruchomość przy Sosnowej, gdzie składowane są odpady, w kwietniu zobowiązała się zająć ich utylizacją. Spółka oświadczyła, że dołoży wszelkich starań, aby problem z odpadami zalegającymi na naczepach został jak najszybciej rozwiązany.

Pierwsze 4 tony odpadów znajdujących się w beczkach oraz pojemnikach typy mauzer zostały zabrane z nieruchomości przez specjalistyczną firmę PARDI sp. z o.o., która dostarczyła je do spalarni. Tam prowadzone są badania, pozwalające ustalić najlepszy sposób utylizacji odpadów. Po tych ustaleniach podjęte zostaną decyzje co do harmonogramu dalszych działań.
Mieszkańcy Kleszczowa domagają się jednak natychmiastowego usunięcia toksycznych odpadów i rekultywacji terenu.

- Niektórzy są już miesiąc na zwolnieniu lekarskim. Mają objawy zatrucia. Ich zdaniem, powodem jest sąsiedztwo trujących odpadów. W pobliżu są stawy hodowlane. Ludzie obawiają się, że toksyny przedostaną się do wód gruntowych, a z nimi do studni. WIOŚ przebadał glebę, na której składowane są beczki i mauzery. Okazało się, że ziemia jest silnie skażona trującymi związkami chemicznymi – mówi Dariusz Kos z Grupa Działamy, która wspiera mieszkańców.

Badania laboratoryjne gleby, wykonane przez WIOŚ w marcu, wykazały przekroczenia dopuszczalnych zawartości: Antracenu, Chryzenu, Benzo(a)antracenu, Benzo(a)pirenu, Benzo(b)fluorantenu, Benzo(k}fłuorartenu, Indeno(l,2,3-c,d) pirenu, Etylobenzenu, Ksylenów (o+m+p), Styrenu, sumy węglowodorów C6-C12 oraz C12-C35.

W związku z tym, zastępca szefa WIOŚ Andrzej Holecki zwrócił się do prezydenta Żor o wydanie decyzji nakładającej na firmę obowiązek przywrócenia środowiska do stanu właściwego. Mowa tu o rekultywację terenu, na którym znajdują się odpady.

- Dlatego samo wywiezienie niebezpiecznych substancji nie załatwia problemu. Trzeba zrekultywować skażony teren, bowiem stanowi on zagrożenie dla sąsiadów - mieszkańców Żor i Suszca. Nie należy też czekać na wywiezienie odpadów, by rozpocząć te prace – twierdzi Dariusz Kos.

Według magistratu, najpierw trzeba szczegółowo przebadać wywiezione odpady, by wiedzieć, jak najlepiej je zutylizować. Następnie zostaną podjęte dalsze kroki.

Przypomnijmy, że sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Dwie osoby, w tym jeden mieszkaniec Żor, trafiły do aresztu śledczego. Pierwszy z przedsiębiorców sprowadzał nielegalnie śmieci, drugi składował je na działce przy Sosnowej.

Przy okazji wyszła druga sprawa. Gliwicka „okręgówka” nakazała Prokuraturze Rejonowej w Żorach ponowne wszczęcie umorzonego w 2015 roku śledztwa, które dotyczyło składowania odpadów komunalnych na rzeczonej działce. W ziemi wykonano odwierty. Okazało się, że zakopano w niej śmieci komunalne.

Komentarze

Dodaj komentarz