O godzinie 9.20 strażnicy miejscy zostali wezwani przez osobę zgłaszającą na parking szpitala. Jak informuje wodzisławska komenda, w citroenie był pies. Ponieważ 30-stopniowy upał mógł stanowić dla niego niebezpieczeństwo, a w pobliżu nie było kierowcy przystąpili do działania.
- Dzięki zastosowaniu odpowiedniej techniki strażnikom udało się wyjąć w całości jedną z szyb i uwolnić czworonoga z mocno nagrzanego już pojazdu. Dopiero po około 40 minutach przy samochodzie pojawili się właściciele psa. Starsze małżeństwo najpierw było zaskoczone i zareagowało ze wzburzeniem na zastaną sytuację. Jednak po uzmysłowieniu im zagrożeń wynikających z pozostawienia psa w nagrzanym pojeździe, zrozumieli swój błąd i przeprosili za nierozmyślność.
Komentarze