Pomysłowy desperat z Jastrzębia-Zdroju zapragnął uniknąć policjantów i spróbował zwinąć się jak ślimak w swoim seicento, wciskając się między deskę rozdzielczą a siedzenie. Mężczyzna miał ponad 2 promile.
W czasie wolnym od pracy policjant z jastrzębskiego zespołu wywiadowczego zatrzymał nietrzeźwego kierującego, jadącego w sobotę około godz. 20.30 ulicą Cieszyńską. Mężczyzna próbował wyjechać z zatoczki autobusowej w taki sposób, że od razu wzbudził podejrzenia policji, tak więc mundurowy wyszedł ze swojego samochodu. Podszedł, otworzył drzwi, przedstawił się i powiedział, że jest policjantem.
- Od kierującego była wyczuwalna woń alkoholu, mężczyzna nie chciał rozmawiać, był wulgarny wobec stróża prawa, nie chciał wyjść z samochodu. Policjant przytrzymał go i zadzwonił po wsparcie. Jastrzębianin przesunął się na miejsce pasażera i chciał schować się w taki sposób, aby policjant nie mógł go zatrzymać - opowiada mł. asp. Halina Semik, rzeczniczka jastrzębskiej komendy.
Gdy na miejsce dotarł ruch drogowy, kierujący widząc, że z ucieczki nici, zaczął symulować utratę przytomności. Mundurowi wezwali na miejsce służby medyczne, jednakże na widok ratowników 68-latek natychmiast odzyskał świadomość.
Mężczyzna wydmuchał ponad 2 promile alkoholu. Jastrzębianinowi zostało zatrzymane prawo jazdy, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za kierowanie pojazdem po alkoholu grozi mu kara do 2 lat więzienia.
Komentarze