Widowisko na rynku „Za mało na wojnę, za dużo na pokój” okazało się świetną lekcją historii. Artystów zaproszono do Żor w 100. lecie wybuchu pierwszego powstania śląskiego oraz 30. rocznicę przemian demokratycznych w Polsce.
- Inscenizacja pokazuje wybory i motywacje zwykłych ludzi, ale dotyka także wielkiej polityki. Trzy idee targające Śląskiem w latach 20. ubiegłego wieku: opcja niemiecka, dążenia, by włączyć nasze ziemie do odrodzonej II Rzeczpospolitej oraz marzenia o niezależnym, niepodległym Górnym Śląsku. Będą elementy pirotechniki scenicznej – zachęcała prowadząca.
Na rynku padły strzały. Powstańcy z giwerami nacierali na ludzi w niemieckich mundurach. Płacz kobiet, poległy w walce chłopak, niesiony na deskach. Sceny przemawiały do wyobraźni. Publiczność nagrodziła dużymi brawami aktorów z Teatru Safo działającego przy Rydułtowskim Centrum Kultury oraz historycznych grup rekonstrukcyjnych. Widowisko w reżyserii Katarzyny Chwałek-Bednarczyk miało premierę na terenie Zabytkowej Kopalni Ignacy w Rybniku – Niewiadomiu.
Kompanię honorową wystawiła 1 kompania szturmowa 6 batalionu powietrzno – desantowego z Gliwic, która oddała trzy salwy w powietrze.
We mszy w kościele farnym pw. Apostołów Filipa i Jakuba wzięli udział dawni opozycjoniści. Niestety, nie przyjechał nikt z Warszawy czy Gdańska. Nie było też przedstawicieli dzisiejszej Solidarności szczebla centralnego czy chociażby regionu.
Z Rybnika przyjechał Grzegorz Stawski, który w 1980 roku był jednym z 13 sygnatariuszy Porozumienia Jastrzębskiego. - Współorganizowałem pamiętny strajk, od strony dozoru. Byłem rzecznikiem prasowym strajkujących. Potem działałem w NSZZ Solidarność, byłem w prezydium zarządu regionu – wspomina Stawski, który pracował na stanowisku sztygara.
Był jednym z dwóch najmłodszych wśród liczących się działaczy, został wybrany do Krajowej Komisji Porozumiewawczej. - Drugim był Władek Frasyniuk, o rok starszy. Miałem wtedy 25 lat – opowiada. 13 grudnia internowany w Jastrzębiu-Szerokiej, następnie w Katowicach i Uhercach, zwolniony w czerwcu 1982 roku w wyniku interwencji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i wstawiennictwa biskupa Herberta Bednorza.
Wielokrotnie zatrzymywany, przesłuchiwany, poddawany rewizjom. W sierpnia 1988 roku uczestniczył w strajku w kopalni Manifest Lipcowy (dziś Zofiówka), działał w Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, dwukrotnie zwalniany z pracy i przywracany na stanowisko. W 1989 roku uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu, negocjował ze stroną rządową w zespole ds. gospodarki i polityki społecznej, podzespołach ds. górnictwa, samorządu i form własności
Obecnie mieszka w Rybniku, w domu, który sam zbudował. - Jestem na urlopie górniczym. 18 stycznia przyszłego roku przechodzę na emeryturę – zapowiada pan Grzegorz.
Wiceprezydent Żor Daniel Wawrzyczek w maju 1981 roku zdał maturę i w październiku zaczynał studia prawnicze na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. - Doskonale pamiętam czas zwany karnawałem Solidarności. To było półtora roku swobody w komunistycznym państwie. Kto nie żył w głębokim peerelu, nie wie o czym mówię. Wszyscy przeczuwaliśmy, że coś się zdarzy. Realny socjalizm nie znosił bowiem czegoś, co było w najmniejszym stopniu niezależne od partii komunistycznej – opowiada zastępca prezydenta, który zaangażował się w działalność Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
Potem wszyscy przemaszerowali w asyście wojska do Parku Cegielnia. Tam zorganizowano koncert zespołów rockowych. Grała powstała w 1984 roku Opozycja z Wodzisławia Śląskiego. Potem dał świetny koncert Oddział Zamknięty, a na koniec Luxtorpeda.
Więcej w środowych "Nowinach".
O Tadeuszu Jedynaku
Urodził się w Niesadnej koło Garwolina. W 1980 roku był wiceprzewodniczącym Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Jastrzębiu-Zdroju, pracował w kopalni Manifest Lipcowy (dziś Zofiówka), a od lutego 1981 był wiceprzewodniczącym Zarządu Regionu Śląska i Zagłębia. Internowany w stanie wojennym. Po wypuszczeniu na wolność ukrywał się oraz działał w podziemnej Solidarności. Przewodniczył nielegalnemu Regionowi Śląsko Dąbrowskiemu i należał do krajowej Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej. Potem wyjechał do Australii Wrócił na Śląsk w 1988 roku, by wziąć udział w strajkach, które zdecydowały o dopuszczeniu przez komunistów do władzy części opozycji. Uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu. Mieszkał w Żorach. W 1988 roku został odznaczony przez prezydenta RP na uchodźstwie Kazimierza Sabbata Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2006 roku prezydent Lech Kaczyński uhonorował go Krzyżem Komandorskim OOP, a w zeszłym roku Tadeusz Jedynak został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności. Zmarł 31 maja 2017 roku po długiej ciężkiej chorobie w szpitalu w Sosnowcu. Spoczywa na cmentarzu w Żorach.
Komentarze