Archiwum / Krzysztof Jaroch
Archiwum / Krzysztof Jaroch

Już na wstępie ze strony władz miasta wybrzmiał przekaz o potrzebie ograniczenia kompetencji rad dzielnic i sprowadzenia ich przede wszystkim do roli integrowania mieszkańców, a nie reprezentowania ich lokalnych potrzeb i wyrażania opinii wraz z faktycznym udziałem w ustalaniu dzielnicowych priorytetów budżetowo-inwestycyjnych i funkcjonalnych. Argumentem ku temu miała być niska frekwencja w dzielnicowych wyborach, co dało powód do skupienia się nad nowymi zasadami wyborów do rad dzielnic i organizacji głosowania mieszkańców. Nie zabrakło też kontrowersyjnych pomysłów, jak propozycji wpisania w dzielnicowe statuty wymaganej frekwencji minimalnej z konsekwencją niewybrania rady dzielnicy w razie słabego zainteresowania głosowaniem, czy dopuszczenia do kandydowania osób niezamieszkałych w dzielnicy, a "trwale" z nią związanych na przykład przez fakt zatrudnienia.

Mam jednak nadzieję, że owocem tej ważnej dyskusji będzie przede wszystkim partnerski dialog na linii miasto-dzielnica, określona w granicach możliwości prawnych dekoncentracja kompetencji rady miasta na rzecz rad dzielnic – jednostek pomocniczych miasta, a także faktyczny udział reprezentantów lokalnych społeczności w miejskim procesie decyzyjnym. Dzięki temu z pewnością wzmocni się proces budowania społeczeństwa obywatelskiego i wzrośnie zainteresowanie mieszkańców dzielnicowymi wyborami.

 

Krzysztof Jaroch, politolog, przewodniczący zarządu dzielnicy Zebrzydowice w Rybniku, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

 

14

Komentarze

  • Miszcz Przewodniczący rady dzielnicy 09 sierpnia 2019 00:36Przewodniczący rady dzielnicy nie może być tym, który zdobył najwiecej głosów. Powinien być tak jak w radzie miasta wybrany większością głosów rady. Tak samo jak w radzie miasta. Nie kombinujmy bez sensu.
  • Wyborca Próg frekwencji?! 08 sierpnia 2019 10:01Skoro w innych wyborach: do rady miasta, sejmiku, sejmu i senatu oraz prezydenckich nie ma progu frekwencji, to dlaczego ma on funkcjonować w wyborach najniższego szczebla - do rad dzielnic. Nie poprawiajmy demokracji!
  • Rybniczanin Reforma Rad Dzielnic 04 sierpnia 2019 10:52 1.Wybory do Rad Dzielnic powinno się organizować w tym samym dniu wyborów do Rady Miasta Rybnika. Należy władze skłonić, żeby można głosować przez internet. Żeby wybrać Radę Dzielnicy frekwencja powinna być 30% tak jak przy referendum. W innym wypadku wybory należy powtórzyć lub przejmuje decyzje Rada Miasta. 2. Należy opracować nowy klucz podziału pieniędzy na dzielnice. Wszystkie dzielnice otrzymują do dyspozycji jednakowy procent z budżetu miasta w zależności od dochodów dzielnicy. Dzielnicom powinno zależeć na wdrażaniu nowych inwestycji co wiązało by się z większymi dochodami dzielnicy. Podobne rozwiązania wprowadzono w gminach posiadające sołectwa. 3. Plany rozwojowe dzielnic. Rady Dzielnic na początku kadencji opracowują plan zamierzeń na całą kadencję i przedstawiają go przez głosowanie mieszkańcom i składają wniosek jego realizacji panu Prezydentowi.
  • Samorządowiec z doswiadczeniem. Funkcjonowanie Rad Dzielnic 02 sierpnia 2019 18:58 Mam dwie propozycje: 1. rada Dzielnicy powinna być wybierana razem z wyborami do Rady Miasta Rybnika. Nie może być tak jak obecnie,że rady są wybierane poniżej parę %. Wybór rady powinien się odbywać przy 30% udziału mieszkańców Dzielnicy. W innym wypadku Rada Dzielnicy nie powinna być powoływana a decyzje rozwoju powinna podjąć Rada Miasta. Przewodniczącym powinna być ta osoba , która uzyska największą liczbę głosów. W radzie nie powinno być diety, gdyż wszyscy zobowiązali się pracować na rzecz mieszkańców bezinteresownie. Tak się pracuje w wszystkich Radach np: Seniorów, licznych Stowarzyszeń Związkowych. 2. Miasto powinna wypracować klucz podziału finansów na dany rok zgodnie z dochodami danej dzielnicy, tak jak jest w sołectwach. Wtedy Rady Dzielnic mogą zaplanować inwestycje w dzielnicy. Na dzień dzisiejszy opiniują tylko projekty proponowane przez miasto. Plany inwestycyjne dzielnic należy przegłosować na spotkaniach z mieszkańcami w dzielnicy i w miarę możliwości finansowej zrealizować przez miasto.
  • Hanys Rybnicko demokracja 31 lipca 2019 10:21Jak prezydent bydzie chcioł demokratycznie scyntralizować funkcje rad dzielnic, to razym z przedowniczącym rady miasta i prawnikami z UM już tak pokombinujom, że postawiom wszystkich przed faktym dokonanym i napiszom se statuty dzielnic po swojymu. Pewnie konsultacje odbydom się w wielki piontek, wilijo abo w nocy. Większość w radzie miasta to uchwali, a opinie dzielnic bydzie se można wsadzić nie powiym kaj. Ta władza w Rybniku narzeko na styl rządzenia w naszym kraju, a w mieście robi dokładnie to samo, na co narzeko ;)
  • Politykier interes miasta i dzielnic 21 lipca 2019 16:45O interes mieszkańców dzielnic mają dbać nie tylko radni, ale wszyscy ci, którzy pełnią funkcje publiczne. W tym również prezydent i urzędnicy. Radni miejscy niestety w zdecydowanej większości tego obowiązku nie realizują, bo patrzą przez pryzmat politycznych i osobistych korzyści. I nie zaglądają na co dzień do dzielnic ze swoich okręgów wyborczych w których nie mieszkają albo nie robią interesów. Jedynie ludzie z rad dzielnic autentycznie interesują się swoją dzielnicą, bo zwyczajnie tam mieszkają i są znani w ich środowiskach. I racja, że to oni powinni mieć udział w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych i finansowych. A niejedna dzielnica albo nawet kilka dzielnic razem nie mogą sobie pomarzyć o takich nakładach inwestycyjnych jak paruszowiecki tunel. No, ale żeby zasłużyć na takie inwestycje trzeba mocno realizować jedynie słuszny polityczny program w mieście. Rady dzielnic są potrzebne przede wszystkim dla zapewnienia demokracji, decentralizacji i społeczeństwa obywatelskiego w mieście. A o to chyba władzom Rybnika chodzi.
  • kappi @rzyt @synek z dzielnicy 21 lipca 2019 10:19Ludziom totalnie zwisają jakieś rady dzielnic i nie lubią politycznych rozgrywek. Zależy im na rozwoju miasta i pomysłowości jego władz. Mamy radnych w radzie miasta których obowiązkiem jest dbanie o interes swoich wyborców. W czasach Makosza wprowadzano same nowości - czasami kontrowersyjne ale ludzie byli na tak w imię unowocześniania miasta. Teraz wielu podburza przeciwko władzom miasta tylko z powodów politycznych, a czasami zwykłej ludzkiej zazdrości bo "oni mają lepiej". Najlepszych przykładem to tunel na Paruszowcu. Przez dekady mieszkańcy się tego domagali, a obecnie wielu przeciwnikow politycznych ma za złe wydanie pieniędzy na taki cel. A przecież prezydent realizuje coś o co prosili mieszkańcy i radni aż dwóch dzielnic.
  • Synek z dzielnicy Quo vadis rybnicka decentralizacjo? 19 lipca 2019 17:38Demokracja i decentralizacja w Rybniku się zwija. Przedstawiciele Rad dzielnic powinni bardziej uczestniczyć w podejmowaniu wszelkich decyzji dotyczących społeczności, które reprezentują. I nie ważne ilu ludzi na nich głosowało - zostali wybrani demokratycznie. Wielu radnych czy posłów też otrzymuje małą ilość głosów w procentowym przeliczeniu do liczebności ich okręgów wyborczych i jakoś nikt nad tym nie dyskutuje. A w wyborach europejskich to widać chyba najbardziej. Niepokoi mnie to, że prezydent naszego miasta z przewodniczącym rady mają w stosunku do swoich rad dzielnic ciągoty centralizacyjne, a z obłudą gdzie indziej trąbią o tym jak ważna jest decentralizacja. Wiem, że dzielnice bywają trudnym i wymagającym partnerem dla władz miasta, ale sorry - miasto to ludzie w 27 dzielnicach.
  • rzyt Ucieczka do przodu 19 lipca 2019 13:53Strach przed oddolnymi inicjatywami społecznymi paraliżuje władców Rybnika. Przykładem może być zamiatanie Kurpanikiem na Zamysłowie. Demokracja wg politologa Masłowskiego czyli to jest dobre co jest korzystne dla nas. Pan Kazek byłby dużo lepszy na stanowisku Pana Masłowskiego, więc strach...Tylko Kuczery mi żal....;))
  • Lokals O co chodzi? 19 lipca 2019 13:34To jak to jest? Na szczeblu lokalnym, miejsko-dzielnicowym, władze miasta chcą ograniczać wpływy rad dzielnic (centralizować wpływ dzielnic na funkcjonowanie lokalne), a te same władze miasta sprzeciwiają się centralizacji w propagowanej polityce antyrządowej (aktualnie wyborczej)? Coś tu z nimi chyba nie tak :)
  • Dzielnicowy wyborca Decentralizacja?! 19 lipca 2019 13:33Na niski poziom wyborczej frekwencji w dzielnicach miała wpływ przede wszystkim zerowa kampania informacyjna ze strony urzędu miasta. Wyglada to teraz tak, że miasto nie promowało tych wyborów praktycznie wcale, więc ludzie słabo się zainteresowali. Teraz miasto ma argument, że skoro jest słabe zainteresowanie, to ograniczymy radom dzielnic kompetencje. Bo po co miejskim władzom pełno upierdliwców z dzielnic, którzy chodzą za ważnymi sprawami mieszkańców, skoro pod byle pretekstem można ich spacyfikować. Ale niech nie niosą te władze miasta wtedy na sztandarach haseł demokracji, decentralizacji i obywatelskości! To jest schizofreniczne.
  • Lokals O co chodzi? 19 lipca 2019 13:22To jak to jest? Na szczeblu lokalnym, miejsko-dzielnicowym, władze miasta chcą ograniczać wpływy rad dzielnic (centralizować wpływ dzielnic na funkcjonowanie lokalne), a te same władze miasta sprzeciwiają się centralizacji w propagowanej polityce antyrządowej (aktualnie wyborczej)? Coś tu z nimi chyba nie tak :)
  • mówmiwóju dziwne 19 lipca 2019 12:07To co pan pisze stoi w sprzeczności z tym co pisze tutaj wiceprezydent Masłowski http://nowiny.rybnik.pl/artykul,48035,piotr-maslowski-gospodarka-centralnie-planowana.html . A więc oni tam przy Chrobrego albo powariowali, albo nie wie wiceprezydent co myśli i robi jego zwierzchnik.
  • leon pytanie 19 lipca 2019 11:10A jaka ma być frekwencja w wyborach o których tak naprawdę wiedzą tylko znajomi kandydatów?

Dodaj komentarz