Wszystkie mieszkania mają już swoich lokatorów, pierwsi z nich otrzymali właśnie klucze do swoich M / Ireneusz Stajer
Wszystkie mieszkania mają już swoich lokatorów, pierwsi z nich otrzymali właśnie klucze do swoich M / Ireneusz Stajer

We wtorek cztery rodziny uroczyście odebrały klucze do mieszkań w nowo oddanym bloku Jastrzębskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego „Daszek”. To drugi z takich domów, który wzniesiono przy ulicy Mikołaja Witczaka, nieopodal parku zdrojowego.

Trzykondygnacyjny budynek z podziemnym garażem powstał w raptem 13 miesięcy. Znajduje się w nim 27 mieszkań o powierzchni użytkowej 50 – 80 metrów kwadratowych. Dziewięć z nich to komfortowe lokale dwupoziomowe. Przed domem jest dodatkowy parking „pod chmurką” dla 21 pojazdów oraz dwa miejsca dla niepełnosprawnych zmotoryzowanych.

Dariusz Puchowski złożył „papiery” na swoje późną wiosną zeszłego roku na jedno z ostatnich mieszkań. - Wkrótce wprowadzimy się z żoną i synem do naszego M-4 na trzecim piętrze. Przede wszystkim jest to nowy dom i w Jastrzębiu. Pochodzę z Bielska-Białej, lecz od dłuższego czasu mieszkam w tym mieście. Pracuję w firmie branży samochodowej na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Żorach, a z jastrzębia jest niedaleko – powiedział nam Dariusz Puchowski, który wczoraj odebrał klucze do nowego loku.

Są emocje

Aniela i Stefan Handerkowie mieszkali dotąd w Zabrzu, w kamienicy z 1903 roku. Niebawem zostaną jastrzębianinami. - Dostaliśmy dwupoziomowe mieszkanie z trzema pokojami na ostatnim piętrze. Jesteśmy już na emeryturze. Pomyśleliśmy, że na starsze lata fajnie byłoby odpocząć w ciekawym miejscu. Takim jest niewątpliwie rejon ulicy Witczaka. Jak dużo tu zieleni – cieszyli się państwo Handerkowie.

Pan Stefan 25 lat przepracował na dole w kopalni, pani Aniela była handlowcem. - Nie mieliśmy czasu na zwykłe życie. Mąż pracował na trzy zmiany i w planowe niedziele. W mojej profesji też była gonitwa. Pora odpocząć, pozwiedzać okolicę. Mamy jedno już dorosłe dziecko i wnusię – uśmiecha się pani Aniela. Nie kryli emocji przed wejściem do swojego M. - Jest znacznie mniejsze niż to pozostawione w Zabrzu, które liczyło 90 metrów kwadratowych i 3,1 metra wysokości. Czegóż jednak więcej potrzeba dwojgu emerytów? - pyta pani Handerkowa.

Po 12 latach

- Bardzo się cieszę, że dziś możemy oddać dla naszych mieszkańców nowo wybudowany blok, po 12 latach przerwy. Za chwilę pierwsi lokatorzy otrzymają klucze do swoich M – mówiła prezydent Anna Hetman. Jak dodała, budynek zaprojektowano jakiś czas temu. Prace ruszyły w maju zeszłego roku. - Projekt zewnętrzny to w całości dzieło miasta poprzez JTBS, a w aranżacji wnętrz wzięli udział przyszli mieszkańcy. Kolory wybrały panie, które złożyły wnioski o przyznanie lokum. Myślę, że wszystkim będzie się tu podobało – spuentowała pani prezydent.

W sierpniu będzie zagospodarowane otoczenie domu. Powstanie plac zabaw oraz przyjazna przestrzeń dla mieszkańców. To ważne tym bardziej, że przy wzniesionym wcześniej w podobnej lokalizacji pierwszym domu JTBS nie ma takich atrakcji. Jego lokatorzy od dawna pytają np. o plac zabaw. Przedstawiciel głównego wykonawcy, prezes firmy Dombud Paweł Chalecki komplementował współpracę z nadzorem inwestorskim. Przyznał, że termin 13 miesięcy na oddanie bloku był wyzwaniem. Niemniej firma sobie poradziła, bo ma doświadczenie z dużymi realizacjami.

- Bardzo ładne mieszkanie. Są drzwi i podłoga, śliczne panele, kafelki, biały montaż. Tylko pomalować ściany i wejść do nowego M – cieszyła się Agata Jędrusyna, która złożyła wniosek z mężem Grzegorzem. - O, tam będzie mój pokój - wybrała sobie natychmiast ich córka Zuzia.

Czynsz na przykład w trzypokojowym apartamencie z tarasem i garażem pod dachem wyniesie około 900 złotych. Wynajem miejsca w podziemnym parkingu kosztuje 100 złotych. Cena jest konkurencyjna w stosunku do ofert prywatnych.

Powstanie kolejny blok

Miasto planuje w bezpośrednim sąsiedztwie budowę kolejnego bloku.- Mam nadzieję, ze dom powstanie szybko. Poszukujemy dofinansowania zewnętrznego – podkreśliła Anna Hetman.

Prezes „Daszka” Ernest Famulski zaznaczył, że w nowo oddanym bloku są wynajęte już wszystkie mieszkania. Aktualnie podpisano 10 umów wynajmu. Każdego dnia będą następne. Ludzie chcieliby przecież wprowadzić się jak najszybciej.

- Na swoje M w naszym TBS-ie oczekuje aktualnie około 200 osób. W ostatnim czasie przyjęliśmy 17 nowych wniosków. Jastrzębianie widzą bowiem, że znowu budujemy. Że jesteśmy w stanie zaoferować ciekawe rozwiązania techniczne i architektoniczne. To kiedy rozpoczniemy budowę kolejnego bloku, zależeć będzie od uzyskania pieniędzy z zewnątrz. Każdy taki projekt finansują: JTBS, przyszli najemcy i preferencyjny kredyt z Banku Gospodarstwa Krajowego – wyliczył szef „Daszka”, w którym 100 procent udziałów ma miasto. W sąsiedztwie za dwa – trzy lata stanie bliźniaczy dom.

Udział najemców w kosztach budowy wynosi do 30 procent wartości mieszkania. To może być od 60 do 81 tysięcy złotych. Muszą też wpłacić kaucję w wysokości rocznego czynszu. Biorąc pod uwagę, że za metr zapłacą 12,30 zł, kaucja wyniesie od 7 do nawet 11 tysięcy złotych. Będzie zwrócona po zakończeniu najmu.

Na koszt użytkowania mieszkania składa się czynsz oraz opłata za prąd i ogrzewanie gazowe. W każdym lokum jest piec gazowy, który można samemu włączać lub wyłączać. To bardzo wygodne rozwiązanie.

Do tematu wrócimy w jutrzejszych "Nowinach".

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz