Kampania wyborcza zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią, nowatorskie pomysły na promocję stosowane przez osoby publiczne. Niektóre z nich są zdumiewające. Od razu przejdę do przykładu. 15 i 16 lipca posłowie i senator PiS wpierw zapowiedzieli, a później ogłosili zmianę koncepcji zaopatrzenia Rybnika w ciepło. Ktoś pomyśli, że to mało istotny temat, lecz zwrócę uwagę, iż to kluczowa i strategiczna sprawa dla miasta i mieszkańców. Mowa o cieple systemowym, a to wiąże się m.in. z walką z niską emisją.
Według wcześniejszych założeń oraz porozumień ciepło miało być w przyszłości dostarczane do miasta z rybnickiej elektrowni. Fakt ten potwierdzają porozumienia zawarte pomiędzy Rybnikiem, a spółkami skarbu Państwa, a także zgody korporacyjne i korespondencja pomiędzy wymienionymi podmiotami. Jeszcze w maju bieżącego roku, czyli po upływie miesięcy od podpisanych zobowiązań, spółki informowały rybnicki samorząd, że wszystkie cele inwestycyjne są na dobrej drodze do zrealizowania, a harmonogram prac nie jest zagrożony.
Aż tu nagle, posłowie PiS, z szyldem partyjnym za plecami (wszystko działo się podczas oficjalnej konferencji prasowej), ogłosili zmianę koncepcji dostarczania ciepła do miasta. Zdumiewa fakt braku wcześniejszego kontaktu z miastem przedstawicieli wspomnianych spółek skarbu państwa. Prezydent Rybnika podjął się inicjatywy zbudowania szerokiej współpracy w tej sprawie, żeby mieć pewność, że inwestycja zostanie zrealizowana, a mieszkańcy będą bezpieczni pod kątem dostaw ciepła. Zatrważające jest również to, że to politycy, a nie zarządzający spółkami ogłosili takie decyzje. Gdzie poszanowanie prawa i umów? Gdzie szacunek dla mieszkańców i samorządowców, a także ekspertów? Czy to już tak będzie, że decyzje polityczne, społeczne, gospodarcze, środowiskowe i wiele innych będą podejmowane w centrali partii, a posłańcami będą osoby publiczne z nadania PiS? Osobiście nie zgadzam się taką rzeczywistością publiczną. Zmarnowano ponad 327 tysięcy złotych – to były publiczne środki wydane na przygotowanie analiz potrzebnych pod zmianę koncepcji zaopatrzenia miasta w ciepło. Strategia ta została uchwalona przez Radę Miasta Rybnika na bazie wcześniejszych umów, analiz i zobowiązań. PRL bis – nic dodać, nic ująć! Tylko kto nam zwróci stracone 327 tysiące złotych – czy również posłowie PiS?
Opisywana przeze mnie konferencja była wyjątkowo jaskrawym przykładem braku kompetencji oraz umiejętności współpracy obrazującym stan naszego państwa. Dyrektywy, zamiast analizy; rozkazy, w miejsce współpracy; odbieranie kompetencji, w zamian za delegowanie uprawnień... itd. Trudno będzie w przyszłości planować strategiczne projekty dla rozwoju miast i regionów, jeśli decyzje o takim charakterze będą zapadać w podobny sposób!
Wojciech Kiljańczyk, przewodniczący Rady Miasta Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze