W poniedziałek, w ciągu zaledwie kilku godzin, do żorskiej komendy zgłosiło się aż trzech mężczyzn, którzy padli ofiarą złodziei.
Pierwszy z nich zawiadomił o kradzieży, która miała miejsce kilka dni temu podczas imprezy plenerowej w mieście. Feralnego dnia 24-latek pozostawił w namiocie warty 300 złotych telefon, gdy wrócił do namiotu okazało się, że dobrał się do niego złodziej. Jakby tego było mało, przestępca skorzystał z faktu, że telefon nie był zabezpieczony i za pomocą zainstalowanej w nim aplikacji wybrał kilkaset złotych z konta pokrzywdzonego.
Drugi z okradzionych, 37-letni mieszkaniec Żor, pozostawił na parkingu przy ulicy Wodzisławskiej otwarty pojazd z opuszczonymi szybami. Podczas gdy znajdował się w niedalekiej odległości od samochodu ktoś wyciągnął mu z portfela ponad 1300 złotych. Mężczyzna usłyszał trzask zamykanych drzwi i zauważył dwóch młodych mężczyzn oddalających się w nieznanym mu kierunku. Dopiero później skojarzył, że mogli to być złodzieje.
Ostatni z pokrzywdzonych to 44-letni mieszkaniec Jaworzna, który podróżował busem z Katowic do Żor. Mężczyzna stracił gotówkę, doładowanie telefonu i dwa kupony popularnej gry liczbowej. 44-latek został najprawdopodobniej okradziony, gdy na pustym siedzeniu obok, podczas jazdy busem pozostawił portfel. Niestety kiedy po zakończonej podróży skontaktował się z przewoźnikiem okazało się, że złodziej ogołocił portfel i porzucił go w busie. Mężczyzna stracił ponad 1500 złotych.
Komentarze