Łukasz Dwornik / Archiwum
Łukasz Dwornik / Archiwum

Takie zestawienie jawi się jako optymalne w działalności publicznej i wcale nie chodzi wyłącznie o dwudziestolatków, raczej o świeżość spojrzenia, kreatywność i energię w działaniu. Podszyte solidną porcją wiedzy i zgromadzonych przeżyć. Nie "o parcie na szkło" tylko o rozsądną postawę połączoną z autentyczną chęcią działania, dla dobra. Oczywiste, z doświadczenia sędziwych i mądrych także winniśmy czerpać, ale do efektywnej służby nie wystarczy niestety mądrość, zwłaszcza gdy sił witalnych wyraźnie ubywa.

Jak w sztafetowym biegu - przekazać pałeczkę, a wcześniej maksymalnie wykorzystać swe mocne strony, by w końcu cieszyć się ze zwycięstwa wspólnego, bez wskazywania zasług, drużynowo. Jak na boisku piłkarskim, gdzie doświadczenie bramkarza i linii obrony idealnie współgra z kreatywnymi pomocnikami biegającymi za napastnikiem z fantazją. To w środku pola zazwyczaj wszystko się rozgrywa, wśród kreatywnych i "świeżych", a zarazem już doświadczonych, wśród "playmakerów".

Wspomnianej w tytule zmiany koniecznie potrzeba, w publicznej działalności zwłaszcza. Dlaczego? By wciąż iść do przodu, bo czas upływa nieustannie, bo zmienia się rzeczywistość. By wybrać nowych "playmakerów", którzy skorzystają z doświadczenia poprzedników, będą umieli uniknąć ich błędów i co najważniejsze - otworzą nowe możliwości.

Na postawione na wstępie pytanie chcę odpowiedzieć, że młodość z doświadczeniem łączy się może, a sfera publiczna tego duetu bardzo potrzebuje. To właśnie moja recepta na roztropny wybór, który tuż przed nami, już wkrótce, 13 października 2019.

 

Łukasz Dwornik, radny Prawa i Sprawiedliwości z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz