Rada Miasta Rybnika: specustawa odbiera nam prawa

- Chcemy powiedzieć z całą stanowczością, że jako samorządowcy i mieszkańcy nie zgadzamy się z polityką, która ma prowadzić do rabunkowej i nieprzewidywalnej działalności człowieka w obszarze Rybnika, a dokładnie złoża Paruszowiec – mówił Wojciech Kiljańczyk, przewodniczący Rady Miasta Rybnika.

Radny podkreślił, że projekt ustawy wpłynie na wiele punktów stanowiących różnicę pomiędzy prawem, które obecnie jest stosowane. Minister środowiska będzie w stanie na terenie Rybnika wydzielić tzw. obszar o specjalnym przeznaczeniu i nadać mu pierwszeństwo wobec miejskiego planu zagospodarowania przestrzennego. - To oznacza, że tak naprawdę zabiera nam się prawo własności. Ten specjalny obszar będzie miał pierwszeństwo w kontekście wydawania pozwolenia na budowę kopalni – stwierdził Wojciech Kiljańczyk.

Jedyną stroną postępowania po pominięciu członków samorządu, działaczy i mieszkańców zostaną tylko przedsiębiorcy. - Pozbawia się nas możliwości udziału w trybie postępowania o udzielenie decyzji środowiskowej, a także opcji postępowania administracyjnego lub sądowo-administracyjnego, co jest niezgodne z konstytucją – podkreślał. - Co więcej, taki projekt ustawy jest niezgodny z dyrektywą Unii Europejskiej dotyczącą oceny wpływu na środowisko działalności człowieka.

- Jesteśmy przeciwko złemu prawu. Niezależnie od tego, jakiego samorządu to prawo dotyczy: Bełchatowa, Wałbrzycha, jak pomylił się jeden z posłów, czy jakiegokolwiek innego. Samorządowi po prostu odbiera się kompetencje i my się na to nie zgadzamy. Zamierzamy w czwartek ten projekt uchwały przyjąć - wyjaśniał przewodniczący Rady Miasta Rybnika.

Wojciech Kiljańczyk miał na myśli gafę posła PiS z Rybnika, Czesława Sobierajskiego, który podpisał się pod projektem specustawy, a następnie wycofał swoją sygnaturę. Sobierajski tłumaczył, że myślał iż... projekt dotyczy czegoś innego. Gdy zapoznał się ze szczegółami uchwały, publicznie wyraził swój sprzeciw.

- Kiepsko to brzmi, gdy poseł z Rybnika, z jakiejkolwiek opcji politycznej, podpisuje coś, co spowoduje że będziemy mieć do czynienia z rabunkową polityką w zakresie odkrywania złóż i ingerencji w środowisko - komentował Kiljańczyk.

- W pierwszym zdaniu uzasadnienia projektu poselskiego czytamy: "Przedmiot proponowanych zmian ma na celu usunięcie przeszkód prawnych komplikujących poszczególne etapy realizacji inwestycji polegającej na wydobywaniu węgla kamiennego lub brunatnego ze złóż o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej". Mówiąc wprost: chodzi o usunięcie elementu ludzkiego. Naszego zdania, możliwości decydowania o tym, co się wokół nas dzieje – mówiła Małgorzata Piaskowy z Rady Miasta Rybnika.

Zdaniem radnej fakt, że projekt uchwały został przygotowany w pośpiechu i prawdopodobnie zostanie przyjęty na ostatnim posiedzeniu ustępującego gabinetu wiąże się z tym, że te działania zostały podjęte z inicjatywy osób bezpośrednio związanych z Rybnikiem.

- Przykro jest pomyśleć, że nie mamy na to żadnego wpływu – podsumowała. - W momencie, gdy pozwoliliśmy uwierzyć ludziom, że to oni decydują, że mają wpływ na swoje otoczenie, takim działaniem sprowadza się nas do parteru i pokazuje, gdzie nasze miejsce.

Komentarze

Dodaj komentarz