Przywrcenie połączenia Rybnik-Gliwice leży w gestii  / UM Rybnik
Przywrcenie połączenia Rybnik-Gliwice leży w gestii / UM Rybnik

Widać wyraźnie, że komunikacja między Rybnikiem a Gliwicami podupada. Swoje kursy zlikwidował dawny PKS Gliwice, a wydłużenie komunikacji miejskiej z Gliwic do Wilczy to kolejny cios w firmy busowe operujące na tej trasie. Równocześnie z dużym uznaniem przyjęta została oferta weekendowego pociągu "Kubalonka", łączącego Gliwice i Rybnik z kurortami beskidzkimi: Wisłą i Ustroniem. W słoneczne dni wielu rybniczan korzysta z połączenia umożliwiającego wygodny dojazd na całodzienną wycieczkę w góry.

Teraz "za ciosem" chcą iść społecznicy, a władze miasta dostrzegają spory potencjał, jaki drzemie w ponownym uruchomieniu połączeń kolejowych.

Przypomnijmy, że pociągi osobowe między Rybnikiem a Gliwicami przestały jeździć blisko 20 lat temu. Trasa jest znacznie dłuższa niż drogą, zahacza o Leszczyny, Knurów i Gierałtowice. Ale też trzeba pamiętać o zmieniającej się sytuacji. Dziś drogi są do tego stopnia zakorkowane, że czas przejazdu rzędu 50 minut nie odbiega znacząco od tego, co oferują busy, a po drodze skomunikuje się też inne miejscowości.

- Dla nas ważne są dwa cele. Z jednej strony: komunikacja z Rybnika do Gliwic. To duże ułatwienie choćby dla studentów Politechniki, ale też jest szereg spraw, które załatwia się w Gliwicach - mówi prezydent Piotr Kuczera. - Takie połączenie byłoby z ogromną korzyścią dla mieszkańców. Ale jest też druga strona medalu. Kolej może być swoistym magnesem dla tych, którzy dojeżdżają do Rybnika. Takie połączenia powinny nie tylko służyć do przejazdów na pełnej trasie: uzupełnienie taktu między Leszczynami a Rybnikiem bardzo by poprawiło komunikację w ramach aglomeracji rybnickiej.

Pewnym zaskoczeniem może być fakt, że pociąg z Knurowa jedzie szybciej do Rybnika niż do Gliwic. Zapewniając dobry dojazd na tej trasie można nawet zachęcić do nauki w rybnickich szkołach średnich. Wymogiem jest jednak dobra i stabilna oferta przewozowa.

- W ostatnim roku kursowania pociągów między Rybnikiem a Gliwicami jeździły zaledwie dwa pociągi dziennie w każdą stronę - mówi Bartosz Mazur z Wydziału Komunikacji. - To nie jest poważna oferta, którą można kogokolwiek przekonać do kolei. Niech się wydłuży wykład i już zostaje się "na lodzie", a przecież trudno wyobrazić sobie, że wszyscy kończą zajęcia o tej samej godzinie, i to każdego dnia. Dlatego trzeba myśleć kompleksowo, takim akceptowalnym minimum wydaje się 6 połączeń każdego dnia w obu kierunkach. Wówczas można myśleć o faktycznym wykorzystaniu pociągów w dojazdach do Gliwic z Rybnika, zwiększa się też wówczas znaczenie kolei od Leszczyn, gdzie stacja obsługuje też całą dzielnicę Kamień.

Wnioskowane połączenie leży w gestii organizatora przewozów wojewódzkich. Także z tej perspektywy wydaje się, że taka "nitka" zwiększyłaby spójność regionu. Tego rodzaju pociągi by łączyły szereg znacznych ośrodków w województwie, poprawiając możliwości przejazdu. Także perspektywa przebudowy węzła katowickiego nakazuje rozważyć kierowanie potoków innymi ciągami, jak choćby połączeniem Gliwice - Rybnik - Bielsko Biała.

Komentarze

Dodaj komentarz