W kontenerach i wokół nich zgromadziło się mnóstwo odpadów, których firmy nie zdołały wywieźć na czas / Dominik Gajda
W kontenerach i wokół nich zgromadziło się mnóstwo odpadów, których firmy nie zdołały wywieźć na czas / Dominik Gajda

Dlaczego miasto tonie w śmieciach?

Pierwszym powodem pewnych niedogodności jest zmiana harmonogramu, drugim zmiana systemu odbioru odpadów, a trzecim konieczność zbiórki frakcji biodegradowalnej. Mieszkańcy nie wiedzą jak to robić. Odpady kuchenne należy wkładać do brązowym kontenerów lub worków, co łączy się z tzw. odpadami zielonymi. Na osiedlach, w jednym miejscu takie pojemniki są, w innych nie.

Na czym polega nowy harmonogram i system odbioru odpadów?

Dawniej wywoziliśmy odpady z domów jednorodzinnych co dwa tygodnie, teraz robimy to co trzy tygodnie. Tym sposobem musimy działać w trzech systemach odbioru śmieci. Pierwszy polega na obsłudze co dwa tygodnie mieszkańców budynków wielorodzinnych, drugi – co trzy tygodnie domów jednorodzinnych, a trzeci – co dwa tygodnie podmiotów gospodarczych. Mamy nowe harmonogramy i załogi, bo takie są potrzeby. Niektórzy kierowcy zgłaszają problemy z lokalizacją konkretnych nieruchomości. To nam całkowicie zaburzyło system pracy. Potwierdzam, że jest bałagan.

Czy firma ma odpowiednią liczbę kierowców i wystarczającą ilość sprzętu?

Kierowców mamy dostatek i sprzętu też. Tak jak jednak mówiłem, nowi pracownicy mają problemy w terenie. Przykładowo, na ulicę Brzozową szofer jedzie pierwszy raz, podjeżdża do domu i nie widzi pojemnika, bo go nie wystawiono. Nie wie, że kontener stoi za budynkiem, więc trzeba wejść na posesję... Stara załoga o tym wiedziała. Jesteśmy w okresie przejściowym. Wkrótce wszystko powinno się uspokoić. Następna rzecz, to przełom roku. Odpady segregowane zabrano jeszcze przed świętami. W nowym harmonogramie kolejny ich wywóz przypadł np. dwa tygodnie po nowym roku. Minął prawie miesiąc, więc śmieci się nazbierało.

Miasto zapowiada, że nałoży na Państwa firmę odsetki karne, za niewywiązywanie się z umowy.

Standardowo firmy obowiązują kary za niewykonanie czegoś. Poczuwamy się do odpowiedzialności.

Mówi Pan, że będzie coraz lepiej i sukcesywnie z okolicy kontenerów będą znikały sterty śmieci.

Mnie jest bardzo przykro z tego powodu. Bo postanowiliśmy wykonywać swoją pracę perfekcyjnie. W Boguszowicach Osiedlu sytuacja jest już opanowana. Natomiast obsługujemy przy pomocy dwóch podwykonawców Transgóru i Zef całe 130 tysięczne miasto i 30 parę tysięcy punktów gromadzenia odpadów. Biorąc pod uwagę skalę zadania, zawsze może się coś zdarzyć. W takiej sytuacji płaciliśmy karę. Ale oczywiście poprzednio było tych problemów mniej. Wszystko co nowe, wiąże się z tym, że nie od razu będzie działało perfekcyjnie.

Rozmawiał: Ireneusz Stajer


Do tematu wrócimy w środowych "Nowinach". 

1

Komentarze

  • Piotr Odpady 24 stycznia 2020 15:19Zacofana Polska pod wzgledem segregacji jak i ogrzewania swoich chalup.

Dodaj komentarz