Policja sprawdza, jakie były okoliczności i przyczyny zgonu 64-latka z Jastrzębia / Policja Jastrzębie
Policja sprawdza, jakie były okoliczności i przyczyny zgonu 64-latka z Jastrzębia / Policja Jastrzębie

Policja wszczęła dochodzenie po znalezieniu w mieszkaniu na parterze bloku przy ulicy Kusocińskiego martwego 64-latka.

- Zgłoszenie o zasłabnięciu w łazience wpłynęło o godzinie 16.21. Odstąpiono od czynności medycznych ze względu na stężenie pośmiertne i plamy opadowe - informuje kapitan Łukasz Cepiel, oficer prasowy jastrzębskiej straży pożarnej. W mieszkaniu nie stwierdzono obecności tlenku węgla. Dopiero po włączeniu w łazience piecyka, zaczął ulatniać się z niego czad.

Ciało znalazł znajomy. - Chciał odwiedzić 64-latka w mieszkaniu, ale ten nie dawał znaku życia. Udał się więc do sąsiadki, która miała klucze. Razem weszli do środka. Gospodarz leżał przed otwartymi drzwiami do łazienki. Nie ruszał się, więc powiadomili służby – mówi aspirant Halina Semik, oficer prasowa komendy.

Jak dodaje, śledczy wykluczyli działanie osób trzecich. Drzwi i okna do mieszkania były zamknięte. Nie stwierdzono włamania ani penetracji kogoś z zewnątrz.

Niemniej prokurator nakazał zabezpieczyć ciało do sekcji zwłok, która wyjaśni przyczynę zgonu. - Na razie nie potwierdzamy, że było nią zatrucie tlenkiem węgla. 64-latek chorował. Przyczyny mogły być różne – zaznacza policjantka.

Komentarze

Dodaj komentarz