Zadzwonił na policję, bo nie mógł znaleźć pilota

W sobotę przed godz. 5 nad ranem na numer alarmowy zadzwonił mieszkaniec Kleszczowa.

- Z jego relacji wynikało, że w domu trwa awantura. Skarżył się na synów. Kiedy jednak patrol pojawił się na miejscu, jedynie zgłaszający zachowywał się nerwowo, natomiast jego krewni nie mogli wyjść ze zdziwienia, że ojciec wezwał mundurowych - opowiada asp.szt. Kamila Siedlarz, oficer prasowy żorskiej komendy policji.

Prawdziwym powodem całego zamieszkania okazał się po chwili zagubiony pilot od telewizora, którego 55-latek nie potrafił odnaleźć. Najpierw oskarżył o jego schowanie dwóch dorosłych synów, a potem zażądał, aby odnaleźli go policjanci.

- Trudno było przekonać mężczyznę zarówno do tego, aby poddał się badaniu na alkomacie, którego ostatecznie odmówił, ale także do zrozumienia, że jego interwencja jest zupełnie bezpodstawna. 55-latek wkrótce odpowie przed sądem, grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny - wyjaśnia Kamila Siedlarz.

Po raz kolejny policjanci przypominają, że numer alarmowy służy do zgłaszania tylko i wyłącznie nagłych, wymagających interwencji służb ratowniczych sytuacji.

Komentarze

Dodaj komentarz