Policjanci wypisywali mandaty i skierują sprawy do sądu / Policja Żory
Policjanci wypisywali mandaty i skierują sprawy do sądu / Policja Żory

Wczoraj po godzinie 19 kryminalni patrolujący starówkę zauważyli młodego mężczyznę, który bez uzasadnionej potrzeby przemierzał ulice. Kiedy zapytali go o powód wyjścia na dwór, i przypomnieli o obowiązujących zakazach, w lekceważący sposób odpowiedział, że wyszedł, bo nie chciało mu się siedzieć w domu. 19-latek został ukarany mandatem i odesłany do domu.

- Niespełna godzinę później mundurowi interweniowali na ulicy Sądowej, gdzie dwóch 37-latków piło alkohol. Panowie udawali, że wyprowadzili psa na spacer. Nie dość, że złamali zakaz spożywania trunków w miejscu publicznym i opuszczania mieszkania, to nie zachowali jeszcze bezpiecznej odległości. Policjanci sporządzili wniosek do sądu o ukaranie mężczyzn, a zanim ich odesłali do domu zaapelowali o przestrzeganie przepisów prawa – informuje aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, oficer prasowa żorskiej policji.

Po 22 natomiast patrol pojawił się w dzielnicy Rój, gdzie mieszkańcy skarżyli się na trwającą na balkonie imprezę. Zanim jednak zapukali do mieszkania, przed klatką schodową spotkali dwie głośno zachowujące się kobiety.

- 29 i 38-latka wyszły z domu i nie zachowując odpowiedniej odległości od siebie rozmawiały w najlepsze. Podczas, gdy policjanci legitymowali panie z klatki schodowej wyszedł 26-letni mężczyzna z butelką alkoholu w dłoni. Zachowywał się wulgarnie i zaczął kpić z interwencji – zaznacza policjantka.

Zdarzenie obserwowały dwie inne osoby, które bez powodu wyszły z mieszkania i stanęły obok siebie w odległości mniejszej niż przepisowe 2 metry. Ostatecznie 26-latek został ukarany mandatem za picie alkoholu w miejscu publicznym. Podobnie jak pozostali uczestnicy spotkania, w wieku od 19-35 lat, odpowie przed sądem. Za złamanie przepisów porządkowych grozi im do 5 tys. grzywny.

Komentarze

Dodaj komentarz